Raz mówią, że decyzję podejmuje Jon Jones – oczywiście matchmakerzy mogą doradzać. Ale ostateczna zdanie ma albo Dana White, albo Jones. I teraz mamy taką przepychankę, co wygląda lekko infantylnie…- mówi w rozmowie z Patrykiem Prokulskim z TVPSport.pl managerka Jana Błachowicza, Dorota Jurkowska.

W obecnym szaleństwie związanym z koronawirusem trudno jest czynić jakiekolwiek plany, ale UFC zapewnia, że ich eventy będą się odbywać, choćby bez publiczności. Zasadne jest więc, aby nie odpuszczać negocjacji związanych z tak ważnymi kwestiami, jak walka mistrzowska. O takich właśnie trudnych rozmowach opowiedziała Dorota Jurkowska w wywiadzie dla TVPSport.pl.

Teraz muszę się wykazać dużą dyplomacją, żeby nie powiedzieć tego, co tak naprawdę myślę – bo jakiś kodeks tego ode mnie wymaga.

zaczęła managerka.

Ostatnio niezbyt jestem przychylna rozwiązaniom, które stosują. Cóż mam ci powiedzieć? Sytuacja nie jest w tym momencie komfortowa. Słowo, które padło i jest zapisane, w tym momencie zostało podważone. Ustalenia i warunki kontraktowe, które były wynegocjowane, w tym następny rywal… nagle nie ma to pokrycia z tym, co się faktycznie może wydarzyć. Nie mamy zapewnienia, że następna walka Janka będzie o pas… mimo, że było to ustalone i spisane. Nagle znajdujemy się w mocno niekomfortowej sytuacji.

Dopytana, czy jej słowa możemy rozumieć tak, że Janek ma na papierze obietnicę walki z Jonem Jonesem po pokonaniu Corey’a Andersona na UFC Rio Rancho, odpowiedziała:

Zgadza się. Takie były ustalenia.

W czym zatem tkwi problem?

Zostało zrobione wszystko co możliwe, aby biznesowo „spiąć” to tak, jak zostało ustalone. To jest patowa, dziwna sytuacja, że nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć, wynegocjować… nie wiem.

powiedziała Dorota.

Sytuacja jest cały czas na etapie przemyśleń i negocjacji… które niestety znowu mają miejsce mimo, że było to już wynegocjowane i zapisane. Obecnie jesteśmy w zawieszeniu. Jeszcze nie wiemy, jeszcze czekamy. Cały czas jesteśmy w kontakcie z UFC – łatwo nie odpuścimy. Zobaczymy. Raz mówią, że decyzję podejmuje Jon Jones – oczywiście matchmakerzy mogą doradzać. Ale ostateczna zdanie ma albo Dana White, albo Jones. I teraz mamy taką przepychankę, co wygląda lekko infantylnie…

dodała.

Zobacz także: Kto pierwszy w kolejce do walki z Jonem Jonesem? To MUSI być Jan Błachowicz!

źródło: TVPSport.pl