Były mistrz UFC w wadze koguciej Cody Garbrandt jest otwarty na walkę z Seanem O’Malleyem sugerując, że chce skopać mu tyłek.

Cody Garbrandt (12-5) zadebiutował w wadze muszej na gali UFC 269 w starciu z Kaiem Karą-France (23-9). „No Love” podjął decyzję o sprawdzeniu się w wadze do 125 funtów po przegranej z Robem Fontem (19-5). Tamta porażka była czwartą w jego ostatnich pięciu walkach w limicie kategorii koguciej, z czego trzy z nich zostały przegrane przez nokaut.

Mimo, że wydawał się być w fenomenalnej formie na swój debiut w wadze muszej, „No Love” ostatecznie doznał kolejnej porażki przez nokaut.

Jak twierdzi Cody Garbrandt, choć w wadze muszej czuł się świetnie, to jego następnym ruchem wydaje się być starcie z Seanem O’Malleyem (15-1).

Tak jak powiedziałem, czułem się świetnie w 125. Myślę, że to jest coś, co muszę zdecydować, czy – 135, 125, czuję się świetnie w obu. Myślę, że gdybym przeszedł do 135, zrobiłbym wszystko trochę inaczej. Utrzymywałbym wagę w górę przez cały obóz. Jest wiele dobrych matchupów. Sean O’Malley, naprawdę chcę mu skopać tyłek. To jest walka, która się zbliża. Mam nadzieję, że to może być moja następna. Chcę tej walki, więc chciałbym pozostać w 135. On może walczyć ze mną teraz, bo nie jestem w rankingu, a on jest w rankingu, więc to będzie dobra walka. Trzeba szanować jego umiejętności, trochę się podniósł w walce z Raulianem, złapał go na początku, ale to już wiemy. Jedynym sposobem na wygraną było złapanie go na początku i to zrobił. Wykonał swoją pracę, czapki z głów dla niego. On jest teraz w rankingach więc muszę wrócić do 135 i skopać mu tyłek, ale zdecydujemy, wymyślimy to.

stwierdził Garbrandt.

źródło: mmajunkie