Chris Weidman (14-5) wspomina galę UFC 162. Amerykanin wyznał, że prezes organizacji UFC – Dana White – zmusił go do „trash talku”.

Chociaż w ostatnim czasie Chris Weidman nie prezentuje najwyższej formy to trzeba przyznać, że swoimi osiągnięciami na zawsze zapisał się w historii MMA. To właśnie Amerykanin zakończył słynną passę Andersona Silvy. 35-latek wystąpił w Grange TV, gdzie zdradził kulisy tej pamiętnej gali:

Dana powiedział, że w żaden sposób nie staram się promować tej walki. Bilety się nie sprzedawały i PPV też nie wyglądało za dobrze. Pamiętaj, że jak to usłyszałem to zamarłem na chwilę. Pamiętam, że wymyśliłem wtedy Tweeta, nie do końca wiem co w nim było napisane, ale coś o tym jak pokonam Andersona Silvę. Skopowiowałem to i wysłałem do White’a taką wiadomość „Hej, właśnie to opublikowałem, chcę abyś to wiedział. Mam nadzieję, że to Ciebie uszczęśliwi, to jeszcze nie koniec.

Od dawna wiadomo, że tak zwana „śmieciowa gadka” bardzo dobrze się sprzedaje i wielu zawodników używa tej metody aby wypromować swoje pojedynki. A Wy jakie macie zdanie na temat „trash talku”?

źródło: bjpenn.com