Ciryl Gane w walce wieczoru na UFC 265 zmierzył się z Derrickiem Lewisem o tymczasowy pas dywizji ciężkiej. Francuz pokonał Amerykanina w trzeciej rundzie starcia przez TKO. Na konferencji prasowej po gali Gane został spytany o to, jak czuje się jako właściciel trofeum i kiedy będzie chciał powrócić, by zmierzyć się z Francisem Ngannou o regularne mistrzostwo w tej kategorii.

Gane dostał możliwość walki z Lewisem po tym, jak Ngannou zapowiedział, że nie zdąży przygotować się na termin wyznaczony przez UFC, by zmierzyć się z „Black Beast”, z którym pierwotnie miał skrzyżować rękawice.

Na konferencji po wygranej Gane przyznał, że walka potoczyła się dokładnie tak, jak się spodziewał. Dodał, że pas nie należy tylko do niego, ale do każdego, kto przyczynił się do jego sukcesu tego wieczoru.

Spytany o powrót do oktagonu, zapowiedział:

Wiele osób zadaje mi to pytanie. Może pod koniec roku, to możliwe. Ale zrobiłem tyle dużo w półtora roku. Mam dzieci, nie mogę się doczekać, gdy je zobaczę. Chcę w końcu trochę odpocząć. Chcę zrobić przerwę na kilka miesięcy.

Francuz w swojej profesjonalnej karierze stoczył dziesięć pojedynków (w tym siedem dla UFC) i pozostaje niepokonany.

źródło: YouTube/MMA Junkie