Wygląda na to, że to nie koniec słownych przepychanek pomiędzy Anthony’m Smithem (31-3), a Colby’m Covingtonem (14-1), który znany jest z prowokowania innych zawodników. Kilka tygodni temu na swój cel obrał sobie obecnego mistrza dywizji półciężkiej – Jona Jonesa (23-1), jednak tym, kto mu odpowiedział, nie był „Bones”, a właśnie Smith, który już 2 marca na UFC 235 stoczy z nim walkę o pas tej kategorii.

Smith ostrzegł Covingtona, by ten nie mieszał się w to stracie i nie „rzucał na nie cienia”. Opowiedział również o tym, jak tamten zachowuje się, gdy w pobliżu nie ma kamer i gdy nie musi udawać. Jak sam powiedział, wygląda wtedy jak „wystraszony kot”.

Takie słowa nie mogły pozostać bez odpowiedzi. Covington oświadczył:

Dokładnie, on jest skończoną ofiarą w tym starciu. Ten gość nie pokonał nikogo takiego jak Jones, nikogo, kto był na dopingu przez 10 lat. Ten gość to żart.

Dodał również

On nie powinien nawet dostać tej walki o pas. Ale czapki z głów, bo dostał tę walkę o tytuł, ale i tak ja nie zrezygnuję z tego pasa. On nigdy go nie zdobędzie, więc nie mamy o co się martwić. Nie zrezygnuję z mistrzostwa.

źródło: mmajunkie.com