Colby Covington od dłuższego czasu domagał się walki rewanżowej z Kamaru Usmanem. I gdy w końcu ma do niej dojść, „Chaos” głośno sugeruje, że obecny mistrz dywizji półśredniej nie miał wyboru i musiał się zgodzić na ten pojedynek.

Stracie Usman vs. Covington 2 zaplanowane jest na UFC 268. W pierwszej odsłonie tego zestawienia na UFC 245 pod koniec 2019 roku Usman zwyciężył przez TKO w piątej rundzie. Teraz Covington ma zamiar odegrać się na byłym rywalu, który nie kwapił się, by zgodzić się na tę walkę. Jak przyznał Amerykanin ani Usman, ani jego menager nie pałali entuzjazmem na pomysł rewanżu. A to, co ostatecznie miało ich przekonać, to podejście samej organizacji:

Nie chcieli tej walki, a zgodzili się tylko dlatego, że UFC nie dało im wyboru. Powiedzieli im: „Albo walczycie, albo was ogolimy, więc w jedną, albo w drugą. Musicie udowodnić, że jesteście najlepsi, tak aby nie było żadnych wątpliwości”.

Covington od czasu walki z Usmanem w oktagonie pojawił się tylko raz, gdy na gali we wrześniu ubiegłego roku przez TKO w piątej rundzie pokonał Tyrona Woodley’a. Natomiast obecny mistrz przez ten czas skrzyżował rękawice z trzema zawodnikami, w tym z Gilbertem Burnsem, którego pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie.

źródło: YouTube/ESPN