Conor McGregor rozczarowany przedwczesnym przerwaniem sędziego: Mógł pozwolić Floydowi mnie powalić

źródło: mmamania.com

Walka, która potrwała dużo dłużej, niż wszyscy się spodziewali, została przerwana przez sędziego w 10. rundzie. Czy słusznie?

Dla większości obserwatorów jasne było, że Conor McGregor nie zniesie już więcej ciosów, zatem przerwanie sędziego przyszło w porę. Należy pamiętać, że poza pilnowaniem zasad pojedynku sędzia ringowy odpowiedzialny jest przede wszystkim za zdrowie zawodników. Mając zatem na uwadze ten fakt oraz uwzględniając małe doświadczenie Irlandczyka w boksie, sędzia podjął najwłaściwszą z możliwych decyzję.

Sam Conor w wywiadzie po walce przyznał, że ma trochę pretensji o to, że sędzia nie pozwolił kontynuować walki aż do momentu wylądowania przez niego na deskach:

Myślę, że to trochę za wczesne przerwanie. Robię się taki, gdy jestem zmęczony, trochę chybotliwy Ale, kur*a, weźcie mnie do narożnika, a ja się zregeneruję i wrócę. Chciałem uderzyć o deski. Tu jeszcze było sporo miejsca do granicy, [sędzia Byrd] powinien był pozwolić Floydowi to kontynuować, zgodnie z fair play.

Irlandczyk podkreślał, że zna siebie i wie, że bywał już w takich tarapatach i z tego wychodził. Jest zatem zdania, że przerwanie sędziego przyszło za szybko.

Dlatego myślę, że sędzia mógł pozwolić się temu toczyć dalej, dać mi upaść. Pozwolić gościowi powalić mnie. Chybotliwość to kwestia braku energii, to nie uszkodzenie. Jestem całkowicie w pełni świadomy.

 

źródło: mmamania.com