Colby Covington na gali UFC 272 zmierzy się z Jorge Masvidalem. „Chaos” zapowiada, że dla byłego dobrego kolegi nie będzie miał żadnej taryfy ulgowej.

Swego czasu Covington i Masvidal nie tylko wspólnie trenowali, ale również się przyjaźnili. W pewnym momencie wszystko uległo zmianie i po dobrych relacjach nie pozostało ani śladu. Zamiast tego pojawiła się wzajemna niechęć, która podsyca ich marcowe spotkanie w oktagonie.

Na niecałe dwa miesiące przed pojedynkiem „Chaos” zapewnia, że wyjdzie do walki w pełni przygotowany, a starcie zakończy się dla Masvidala w pewien szczególny sposób:

Wyprowadziłem swoje treningi na zupełnie nowy poziom. Trenuję ciężej, staranniej i precyzyjniej, niż w całej mojej dotychczasowej karierze. W oktagonie wyzbywam się emocji, to czysty biznes. Po tym wieczorze Jorge będzie miał paskudną pobudkę. Niezależnie od tego, ile zapłaci mu UFC, gdy 5 marca obudzi się w szpitalu, żadne pieniądze nie będą tego warte.

Covington po raz ostatni zawalczył w listopadzie ubiegłego roku, gdy na gali UFC 268 na pełnym dystansie przegrał z Kamaru Usmanem. Było to już jego drugie spotkanie z mistrzem dywizji półśredniej. Wcześniej w grudniu 2019 roku odniósł z nim porażkę przez TKO w piątej rundzie.  

źródło: YouTube/UFC – Ultimate Fighting Championship