Wygląda na to, że Colby Covington ma aspiracje, by zostać mistrzem dwóch dywizji. W swojej najbliższej walce zmierzy się z mistrzem kategorii półśredniej Kamaru Usmanem i już jasno daje znać, że i mistrz kategorii średniej Israel Adesanya go interesuje.

Stawia jednak sobie warunek – chce podjąć się walki z Adesanyą, o ile pokona swojego najbliższego rywala na gali UFC 268. Jak sam przyznaje, jego plan przedstawia się następująco:

Będę walczył w swojej wadze przeciwko Kamaru Usmanaowi. Zdobędę tytuł w dywizji półśredniej i wtedy popracuję nad tym, by nabrać masy mięśniowej, by przejść do dywizji średniej. Tam pokonamy Israela Adesanyę.

Covington ku rozczarowaniu wielu innych zawodników, w tym Leona Edwardsa, który liczył na walkę o pas, dostał mistrzowski pojedynek. Dla „Chaosa” będzie to już drugie spotkanie z Usmanem, z którym w grudniu 2019 roku na UFC 245 przegrał przez TKO pod koniec piątej rundy.

źródło: sportskeeda.com