Wiele osób czeka na to, jaką decyzję na temat swojej przyszłości podejmie Francis Ngannou. Curtis Blaydes wypowiedział się w tej sprawie i stwierdził, że na miejscu „Predatora” skupiłby się na boksie.

Curtis Blaydes (16-3) miał dwukrotnie okazję zmierzyć się z Francisem Ngannou (17-3) i obie te walki przegrał. Do ich drugiego pojedynku doszło na gali UFC Fight Night 141, gdzie „Predator” zwyciężył przez TKO w pierwszej rundzie. Na ten moment nie wiadomo, czy Francuz przedłuży kontrakt z organizacją UFC, ponieważ coraz głośniej mówi się o tym, iż Ngannou miałby spróbować swoich sił w boksie.

„Razor” wypowiedział się na temat przyszłości Ngannou w UFC i stwierdził, iż gdyby był na jego miejscu, to zdecydowałby się na przejście do boksu.

Gdybym był nim, to po prostu wybrałbym boks. Oni zarabiają dużo pieniędzy, a on zarobiłby dużo pieniędzy walcząc z Anthonym Joshuą, Tysonem Fury lub Deontayem Wilderem. Byłby bogaty. Więc gdybym był nim, pozwoliłbym mojemu kolanu się wyleczyć i skupiłbym się na boksie.

stwierdził Blaydes.

Obecnie Ngannou wraca do zdrowia po operacji kolana. Dana White jest przekonany, iż obie strony dojdą do porozumienia i nowy kontrakt zostanie podpisany, ale niczego nie można być pewnym.

źródło: The MMA Hour