Pojedynek na szczycie dywizji półśredniej, pomiędzy Kamaru Usmanem i Jorge Masvidalem zwieńczył minione już wydarzenie UFC 261. Nigeryjczyk pokazał się tam z lepszej strony, już w drugiej rundzie nokautując Amerykanina. Do triumfu tego odniósł się teraz największy gwiazdor organizacji – Conor McGregor, który sugeruje, że ich drogi kiedyś się przetną. 

Cóż to była za noc. Prawdziwe święto dla kibiców. Pełne trybuny, dobre zestawienia – to wszystko wpłynęło na to, iż byliśmy świadkami bardzo ciekawego widowiska. Całość zwieńczyła rewanżowa walka Kamaru Usmana (19-1) z Jorge Masvidalem (35-15), podczas której „Gamebred” nie miał zbyt wielu argumentów. „Nigeryjski Koszmar” pokazał się ze znakomitej strony i udowodniając swoją wyższość, posłał przeciwnika na deski już w drugiej rundzie. Pod wrażeniem dyspozycji 33-latka był sam prezes UFC, który na konferencji prasowej powiedział, że ten ma wszystkie narzędzia, by w przyszłości stać się najlepszym fighterem w historii. 

Zobacz także: „Jest na dobrej drodze, by stać się najlepszym wszech czasów” – prezes UFC z uznaniem o Kamaru Usmanie

Triumf w takim stylu nie mógł ujść uwadze Conor McGregora (22-5), który przecież w przeszłości zaliczał już występy w kategorii do 77 kilogramów. Co ciekawe, Irlandczyk dość krytycznie podszedł do startu aktualnego mistrza, sugerując przy okazji, że w przyszłości mogą podzielić oktagon. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Conor McGregor Official (@thenotoriousmma)

„Usman teraz już nawet kopiuje moje akcje. Czy w pewnym momencie z nim zawalczę? Tak myślę. Nie może zrzynać moich słów oraz ciosów i nie zostać za to zdzielonym. Lubię 170 funtów. Wkrótce będzie to moje.”

„Notorious” na ten moment powinien się natomiast skupić na gali UFC 264, zamiast szukać kolejnych konfliktów. Dojdzie wtedy do jego trzeciej batalii z Dustinem Poirierem (27-6). Bezpośredni bilans pomiędzy nimi na ten moment wynosi 1-1, więc już wkrótce będą mieli okazję, by raz na zawsze udowodnić sobie, kto jest lepszy. 

Źródło: Instagram/Conor McGregor