Damian Piwowarczyk po raz kolejny zrobił to, co zamierzał, w klatce: zakończył walkę przed czasem. Jak sam przyznał w rozmowie z mediami po walce, nigdy nie jest pewien, co wydarzy się, gdy zostanie sam na sam z rywalem w oktagonie.

Zobacz także: KSW 65 – wyniki. Zmiany na mistrzowskich tronach!