Dan Hardy już jakiś czasem temu stwierdził, że w oktagonie jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Teraz poczyni krok w kierunku zaprezentowania swoich umiejętności jeszcze raz.

„The Outlaw” przyznał, że dołączy do osób kontrolowanych przez agencja antydopingową, ale jest jeden szkopuł:

Teraz wrócę do puli zawodników testowanych przez USADĘ. Muszę w niej być przez cztery miesiące. Kiedy to nastąpi, mam możliwość walki, jeśli się zdecyduję. Jedynym problemem jest to, że ciągle podróżuję. Po rozmowie z Jeffem Novitzkym, nadal nie wiem, jak to dokładnie działa, ale z tego, co się orientuję, musisz podać [USADZIE] trzy adresy miejsc, w których najczęściej bywasz. Jeżeli nie jesteś w żadnym z nich, musisz ich o tym poinformować, a ja jestem w różnych miejscach.

wyjaśnił.

Zobacz również: Dan Hardy dostał zielone światło od lekarzy i jest gotów do powrotu do walk

źródło: bjpenn.com