Dan Hooker nie owijał w bawełnę po porażce z Armanem Tsarukyanem na gali UFC Qatar. Doświadczony „Hangman” został poddany w drugiej rundzie, a kilka godzin później – przy piwie i chłodnej analizie – przyznał coś, czego wielu zawodników wolałoby nigdy nie powiedzieć na głos. I choć jego mistrzowskie ambicje oficjalnie dobiegły końca, Hooker zapowiada… nową misję.

Dan Hooker po raz pierwszy zabrał głos po porażce w UFC Qatar – i zrobił to brutalnie szczerze. Doświadczony weteran przyznał, że nie wierzy już w mistrzowski pas. Zamiast tego wyznaczył sobie nowy, zaskakujący cel, a jego słowa odbiły się szerokim echem wśród fanów. Tymczasem sytuacja w lekkiej robi się coraz gorętsza, bo Arman Tsarukyan chce walki o tytuł już w styczniu.

„Jeśli ja nie mogę mieć fajnych rzeczy, nikt ich nie będzie miał” – Hooker o nowej misji

W rozmowie z The Mac Life Hooker wyglądał na pogodzonego, ale jednocześnie bardziej szczerego niż kiedykolwiek. Zapytany o przyszłość w kategorii lekkiej odpowiedział bez wahania:

Musisz zmierzyć się z twardą prawdą: Prawdopodobnie nigdy nie zdobędziesz tytułu.

Weteran nie zamierza jednak odchodzić. Wręcz przeciwnie – ogłosił zmianę kierunku swojej kariery:

Zostanę tu tak długo, jak się da i zrujnuję tyle marzeń, ile tylko potrafię.
Jeśli ja nie mogę mieć fajnych rzeczy, to nikt nie będzie ich miał.

Słowa Hookera błyskawicznie rozeszły się po mediach, a fani określili je „najbardziej hangmanowym” wyznaniem, jakie można było usłyszeć.

Zobacz takżeArman Tsarukyan o przełamaniu Hookera: „Nie był na moim poziomie!” – Ormianin zdradza także, co usłyszał od ojca po walce

źródło: The MAC Life (YouTube) | foto: Noushad Thekkayil/NurPhoto – Getty Images