Prezes największej organizacji MMA na świecie jest ewidentnie niezadowolony z postawy aktualnego mistrza dywizji półśredniej. Podczas konferencji prasowej podczas ważenia przed galą UFC 231 stwierdził, że Tyron Woodley (19-3) unika walk i trzeba go namawiać do występów w oktagonie.

Sytuacja w kategorii półśredniej wciąż jest bardzo nietypowa. Oprócz mistrza, mamy również posiadacza pasa tymczasowego, którym jest Colby Covington (14-1). Teoretycznie obaj zawodnicy za pomocą social mediów wyrażają chęć zmierzenia się ze sobą w oktagonie. Kolejnym zainteresowanym jest Kamaru Usman (14-1), który aktualnie pochwalić się może serią 9 zwycięstw w UFC i zaczyna domagać się swojej szansy walki o pas. Jednak żadne z tych zestawień nie zostało jeszcze oficjalnie zakontraktowane. Spytany o to, co jest przyczyną, Dana White odpowiedział:

Woodley. Czy kiedyś Woodley będzie gotowy do walki z kimkolwiek?

Dziennikarz MMA Fighting pociągnął temat, zwracając uwagę, że aktualny mistrz bronił swojego pasa 3 miesiące temu, kiedy to poddał w drugiej rundzie Darrena Tilla (17-1). Jednak według White’a do tej walki też trzeba było go mocno namawiać.

I zajęło nam to wieczność żeby wziął tą walkę. Ten gość nigdy nie chce walczyć. Chcesz być mistrzem świata ale nie chcesz z nikim walczyć. I to jest właśnie problem.

Wygląda też na to, że Dana nie zamierza czekać w nieskończoność na tych dwóch zawodników, którzy są w posiadaniu pasów kategorii półśredniej.

Wiecie co się stanie. Świat pójdzie do przodu bez Was chłopaki. Właśnie to się stanie. Zobaczymy jak to wszystko się rozegra. Oczywiście najpierw muszę ogarnąć dzisiejszą galę. A potem wrócę w sobotnie noc do domu i w przyszłym tygodniu zastanowimy się co dalej zrobić.

Tyron Woodley zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Najpierw kontuzja barku w po zwycięstwie z Demianem Maią (25-9), w lipcu 2017 roku wykluczyła go z występów na ponad rok. Teraz, po starciu z Till’em uszkodził sobie kciuk na tyle poważnie, że musiał przejść operację. Jednak White podaje przykład innego zawodnika, którego liczne kontuzje nigdy nie powstrzymywały od występów.

Musicie zrozumieć, że znam takich gości jak Conor McGregor. I znam tych wszystkich gości za kulisami. Pamiętacie jak Conor powiedział: Kto potrzebuje kciuka? Ja nawet nie potrzebuję kciuka, żeby walczyć. Conor walczył z tyloma urazami, że to jest wręcz chore. Nawet kiedy nie podawał tego do wiadomości publicznej.

Więc kiedy obcujesz z takimi jak on, a z drugiej strony masz gościa z kciukiem. I to nie jest tylko to. Z Woodley’em zawsze jest jakiś problem.

Jak widać frustracja prezesa UFC powoli sięga zenitu, a zainteresowanych tytułem mistrzowskim w tej kategorii jest coraz więcej. Pozostaje nam liczyć, że w przyszłym tygodniu Dana White dotrzyma słowa i spróbuje rozwiązać problem tej dywizji.

 

źródło: mmafighting.com