Dana White wściekły na Tyrona Woodleya: Pieprzy głupoty o walce z Diazem, a dostanie dos Anjosa

źródło: Scrap Digest

Tyron Woodley nie ukrywa już od jakiegoś czasu, że zależy mu na wywindowaniu swojej osoby w wyścigu o miano najlepiej zarabiającego zawodnika UFC. Po wyzwaniach do kasowej walki rzucanych takim tuzom jak choćby Georges St. Pierre czy pozornemu szydzeniu z ewentualnego pojedynku z Conorem McGregorem, Woodley zaczął mrugać w stronę Nate’a Diaza.

Na początku tego tygodnia Tyron Woodley (18-3-1) przyznał w rozmowie z ESPN.com, iż planuje powrócić do oktagonu latem tego roku. Jednocześnie mistrz wagi półśredniej zaznaczył, że jest przekonany, iż jego najbliższym rywalem będzie… Nate Diaz (19-11):

Jeśli miałbym postawić swój dom, to właśnie na to, że walka z Diazem będzie moją następną walką.

powiedział Woodley i dodał, że trwają rozmowy na ten temat, a organizacja UFC złożyła nawet konkretną ofertę Diazowi, dotyczącą właśnie walki z nim o pas dywizji półśredniej.

Tymczasem słowa mistrza nie spodobały się prezydentowi UFC, który podczas wczorajszego programu UFC Tonight stwierdził, że Woodley bredzi do tego stopnia, iż organizacja wysłała do niego swojego prawnika z ostrzeżeniem. Dana White powiedział na antenie:

Woodley pieprzy głupoty! Ta walka [z Diazem – przyp. red.] nigdy nie była zestawiana, on się nie może bardziej mylić, nie może bardziej pieprzyć głupot, bo to jest absolutna nieprawda. Do tego stopnia jest to kłamstwo, że wysłaliśmy dziś naszego prawnika do niego, żeby kazał mu zaprzestać gadania takich rzeczy, bo to po prostu nie jest prawda.

Jednocześnie Dana White podkreślił, że Tyron Woodley stoczy swoją kolejną walkę w obronie pasa z Rafaelem dos Anjosem (28-9), który w grudnia na UFC on FOX 26 zaprezentował się wyśmienicie w starciu z Robbiem Lawlerem.

Walka z dos Anjosem jest tą walką, którą szykujemy dla Woodley’a.

orzekł definitywnie prezydent UFC.

Nie trzeba było czekać długo na odpowiedź Tyrona Woodley’a, który wpisami na Twitterze próbował zdyskredytować deklaracje White’a przypominając, że to właśnie frontman UFC jest znany z tego, że nader często zdarza mu się mijać z prawdą w publicznych wypowiedziach:

źródło: MMAfighting.com