Daniel Cormier z pewnością jest gościem, który ma do siebie spory dystans i poczucie humoru. Mimo że podczas kwarantanny przyznał się do przybrania na wadze, uznał, że dobrym pomysłem będzie maksymalnie upodobnić się na rysunkowym plakacie do Dwayne’a Johnsona, znanego zawodnika wrestlingu i aktora. Czy ktoś jeszcze widzi podobieństwo obu Panów w rzeczywistości?

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Winny całemu zamieszaniu jest plakat promujący rozmowę popularnego „DC” z Arielem Helwanim, dziennikarzem ESPN, a w zasadzie rysunkowy wizerunek zawodnika wykonany przez ilustratora i grafika Roberta Pearsona. Fani na Instagramie szybko na plakacie zidentyfikowali nie Cormiera, ale właśnie „The Rock”. Przypadek, potknięcie graficzne czy działanie z premedytacją? Sprawę skomentował sam fighter.

Pokazano mi trzy kopie plakatu. Na pierwszym [wizerunek Cormiera] był trochę zbyt puszysty. Powiedziałem, żeby [grafik] zrobił go mniej puszystym i zrobił. Potem powiedziałem: „Zgol mu głowę. Spraw, by jego twarz wyglądała jak moja, ale też jak ‘The Rock’, a potem chcę, by jego ciało wyglądało jak u ‘The Rock’ ”. Ludzie nienawidzą mnie, ponieważ wyglądam jak Dwayne Johnson. To nie moja wina, że istnieje bardzo silne podobieństwo między mną a ‘The Rock’.

No cóż, do pracy zawsze siadam trzeźwy, po kawie, więc jakoś tego podobieństwa w rzeczywistości nie widzę, ale ważne, że widzi je również „bliźniak” Cormiera:

,,Chłopie, nieźle mnie to rozbawiło. Ja i mój brat ‘DC’ jesteśmy prawie identycznymi bliźniakami. Musicie sobie z tym poradzić ludzie. Do licha!”  

Daniel Cormier prawdopodobnie w tym roku, w wieku 41 lat, zakończy swoją karierę i bardzo chce, aby pożegnalny występ był jednocześnie zamknięciem trylogii walk z aktualnym mistrzem wagi ciężkiej Stipem Miociciem. Naturalnie, w związku z panującą pandemią i zakazami imprez masowych z udziałem publiczności, ostatniego razu w klatce UFC Cormiera nie będą oklaskiwali kibice na trybunach, jednak z tym już się pogodził. Prawdopodobnie więc również jego „sobowtór” obejrzy tę walkę w telewizji.

Sam Johnson znany jest przede wszystkim z głównych ról w takich filmach jak „Szybcy i wściekli” (od piątki w górę), „San Andreas” czy nowe „Jumanji”, a także z owocnych występów w World Wrestling Entertainment (WWE), jednak dla wtajemniczonych – to także zapalony kibic MMA. Często gościł na galach UFC, wręczał nawet Masvidalowi specjalny pas „BMF”, czyli trofeum dla „największego skur…”, podczas gali UFC 244, pieczętujący wygraną z Nate’em Diazem.

Źródła: ESPN MMA/Twitter, Dwayne Johnson/Twitter, www.bjpenn.com