W lipcu 2016 r. dowiedzieliśmy się, że USADA znalazła w próbce pobranej od Daniela Omielańczuka ślady meldonium. Zawodnik nie został jednak ukarany, gdyż nie korzystał z tej substancji w 2016 roku, kiedy trafiła ona na listę środków niedozwolonych.

Stosowanie meldonium było uzasadniane przez Daniela względami medycznymi. Zawodnik jednoznacznie określił również czas, kiedy zaprzestał przyjmować ten środek, a był to koniec 2015 roku, czyli zanim meldoniu zostało uznane przez Amerykańską Komisję Antydopingową za substancję zabronioną.

W dniu wczorajszym USADA opublikowała oficjalny komunikat na temat zakończenia dochodzenia w sprawie pozytywnych wyników testów antydopingowych Omielańczuka z połowy poprzedniego roku. Komisja uznała, iż bardzo niskie, wręcz śladowe ilości meldonium w próbce pobranej od zawodnika świadczą jednoznacznie, iż substancja nie była przez niego przyjmowana w 2016 roku.
Cały komunikat znajdziecie TUTAJ.

Daniel odniósł się dziś na swoim oficjalnym profilu do tej wiadomości w następujący sposób:

Przypomnijmy, że już 18 marca podczas gali UFC FN w Londynie zobaczymy naszego czołowego ciężkiego w pojedynku Timothym Johnsonem.

źródło: facebook