Już w najbliższą sobotę Demetrious Johnson (26-2-0) wejdzie do oktagonu na przeciw Raya Borga (11-2-0) i postara się pobić rekord obron pasa mistrzowskiego UFC należący obecnie do Andersona Silvy [10]. Bukmacherzy i fani MMA są zgodni co do scenariusza, mało kto wątpi w pomyślną, jedenastą obronę złota Mighty Mouse’a.

Panujący mistrz wypowiedział się podczas dnia medialnego przed UFC 216 na temat sytuacji w swojej dywizji i kolejnego potencjalnego kandydata do pojedynku o pas wagi muszej:

Pettis jest w tym momencie na fali czterech zwycięstw, jeśli wygra tą walkę stanie się pretendentem #1. Nie przychodzi mi do głowy żaden inny zawodnik z taką serią, zobaczymy więc jak potoczy się to starcie.

Sergio Pettis (16-2-0) spotka się w klatce z Henrym Cejudo (11-2-0) na gali UFC 218. Mistrz olimpijski w zapasach stylu wolnego miał już okazję przystąpić do walki o pas, jednakże akcja nie potoczyła się dla niego pomyślnie. Cejudo został znokautowany przez mistrza w trzeciej minucie pojedynku. Po tej przegranej The Messenger stoczył dwie walki, pierwszą przegrywając niejednogłośnie na punkty z Josephem Benavidezem, by w drugiej w świetnym stylu odprawić przed czasem Wilsona Reisa – który także ostatnio próbował odebrać Mighty Mouse’owi pas mistrzowski.

Demetrious Johnson nie krył też wyrazów uznania dla ostatniego występu swojego byłego przeciwnika:

Myślę, że Henry wyglądał naprawdę dobrze w ostatniej walce. Szkoda mi trochę Wilsona, wszedł idealnie na ten cross którym został trafiony, zrobił coś czego nie powinien robić mańkut. Myślę, że Pettis posiada styl walki który może pomóc Henry’emu w ewentualnym rewanżu ze mną.

źródło: mmafighting.com