Derrick Lewis na gali UFC Vegas 45 w walce wieczoru przez KO w pierwszej rundzie pokonał Chrisa Daukausa. W jednym z wywiadów po pojedynku przyznał, że w razie potrzeby jest gotowy zastąpić jednego z bohaterów starcia Francis Ngannou vs. Ciryl Gane.

Ngannou i Gane spotkają się w oktagonie na gali UFC 270, która odbędzie się już 22 stycznia. „Bon Gamin” po zdobyciu tymczasowego tytułu w sierpniu, stanie do pojedynku o pas dywizji ciężkiej. Lewis, który zmierzył się z Francuzem na UFC 265 potwierdził, że mógłby przyjąć mistrzowską walkę w zastępstwie, przy czym postawił warunek:

Jeśli byłby to co-main event, możliwe. Tak mi się zdaje. Od razu zastrzegam, że nie biorę już pięciu rund. Chcę pieniędzy. Zobaczymy. Będę gotowy.

Sam prezes UFC Dana White zauważył, że byłoby rozsądne ze strony Lewisa, by ten „był pod telefonem” na wypadek, gdyby w ostatniej chwili walka o pas dywizji ciężkiej stanęła pod znakiem zapytania.

źródło: mmajunkie.usatoday.com