Diego Sanchez (30-13) pożegnał się z UFC po 16 latach, a atmosfera temu towarzysząca, nie należy do najlepszych. Po paru dniach od informacji o zwolnieniu, Sanchez postanowił podzielić się z fanami szczegółami. Powiedział m.in., że najwyraźniej, gdy będzie chciał się skontaktować, Dana White nie odbierze już od niego telefonu.

Wszystko zaczęło się od odwołania majowego starcia Sancheza z Donaldem Cerrone (36-15), gdy ten pierwszy niespodziewanie wycofał się z walki. Całe zamieszanie skończyło się rozwiązaniem kontraktu z amerykańskim zawodnikiem. Teraz „The Nightmare” powrócił do tematu na swoich mediach społecznościowych, gdzie wyjaśnił sytuację z własnego punktu widzenia. Sprawa dotyczyła historii zdrowia zawodnika oraz przepychanki związanej z udostępnianiem tych dokumentów na linii Sanchez – UFC.

Amerykanin tłumaczy:

Przez ten czas miałem wiele kontuzji i chciałbym mieć wgląd w moją historię leczenia. Chciałbym mieć do tego dostęp, najlepiej na papierze, dokładnie tak jak UFC. Mam do tego prawo, co nie? I właśnie z tego powodu jestem zdezorientowany i mam wrażenie, że po tym, co się wydarzyło, Dana White nie odbierze już ode mnie telefonu. Nie będzie się chciał też ze mną spotkać, w ogóle się już nie dogadamy. Nie dojdziemy do porozumienia, nic już od nich nie dostanę.

źródło: bjpenn.com

Zobacz także: Diego Sanchez po 16 latach został zwolniony z organizacji UFC