Gościem czwartkowego „MMAgazynu” na antenie Polsat Sport był weteran KSW – Mariusz Pudzianowski. W rozmowie z prowadzącymi – Łukaszem Jurkowskim oraz Patrycją Zahorską – zdradził, komu chciałby się zrewanżować, a także jaki jest jego aktualny stan zdrowia.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Pudzian” początkowo nie rzucał nazwiskami wymarzonych rywali, pozostawiając decyzję KSW. Chciałby mieć po prostu przeciwnika na swoim poziomie sportowym. W pierwszej kolejności wydaje się, że powinna dojść do skutku odwołana walka z Quentinem Domingosem, na celowniku organizacji jest też oczywiście głośne zestawienie z Frankiem Mirem, na które Polak jest otwarty. Jeśli finansowo i organizacyjnie KSW dźwignie ten temat – „Do odważnych świat należy”, jak powiedział były strongman. Wciąż jednak siedzi mu w głowie jego ostatnia porażka.

Mam pewien niedosyt po walce z Szymonem Kołeckim. Obaj wiemy, jak to wszystko wyglądało, ponieważ trenujemy na co dzień na jednej hali. Wówczas myślałem, że jestem niezniszczalny. Przed pojedynkiem z Szymonem powinienem powiedzieć: „Nie”. Niestety sądziłem, że dam radę. Jednak tym razem nie dałem rady, noga nie wytrzymała. Kiedyś mówiono, żeby ze mną wygrać, to muszę mieć dwie nogi połamane. Wtedy jednak wystarczyła jedna… 

W programie Pudzianowski zdementował także wszelkie plotki związane z jego wycofaniem się z gali KSW 53. Finalnie ta nie odbyła się, ale kiedy tylko pojawiały się pierwsze restrykcje w związku z pandemią koronawirusa, mówiło się, że zawodnik może być zwyczajnie za drogi, aby w czasach zbliżającego się kryzysu znaleźć się na karcie walk. Zapewniał, że powody jego decyzji były czysto zdrowotne i jak tylko zabieg medyczny będzie mógł dojść do skutku, od razu się na niego zdecyduje. Chwilowo wszelkie niekonieczne operacje są wstrzymywane.

Kontuzja nie jest zaleczona, ale mam dyspozycję od lekarzy, aby się ruszać. Mówię na to, że to jest rehabilitacja czynna. Dostaję tylko sygnał, telefon i od razu kładę się, naprawiam to. Nie wnikajmy w szczegóły, co to jest takiego, ale kilka dni wolnego będzie. Tamto [zejście z płac KSW] to natomiast teoria spiskowa. Jak wszystko dobrze pójdzie, to za dwa miesiące byłbym gotowy, aby wejść do klatki.

Źródło: Polsat Sport