Fani mieszanych sztuk walki z niecierpliwością czekają na ogłoszenie, z kim w oktagonie zmierzy się Conor McGregor (21-4). Tymczasem Donald Cerrone (34-11) wyraża gotowość, by stanąć do pojedynku z Irlandczykiem.

I chociaż wielu kibiców chętnie zobaczyłoby takie zestawienie, wygląda na to, że UFC ma inne plany. „Cowboy” jak na razie skrzyżuje rękawice z Alexandrem Hernandezem (10-1) podczas UFC Fight Night 143.

Mimo to Cerrone uparcie twierdzi, że jego walka z McGregorem dojdzie do skutku:

Uważam, że McGregor również jest zainteresowany tym starciem, ja jestem bardzo nakręcony na tę walkę, a UFC doskonale wie, że to by im się opłaciło. Oczywiście teraz skupiam się na Hernandezie, a Conora zostawiam sobie na później.

 Dodaje:

Nie widzę powodu, dla którego mógłby odmówić. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak to się rozwinie. Jestem pewny, że już niedługo spotkam się z Conorem McGregorem w oktagonie.

„Cowboy” szykuje się właśnie do powrotu do dywizji lekkiej. W tej kategorii stoczy swój pierwszy pojedynek od grudnia 2015 roku, kiedy przegrał z Rafaelem dos Anjosem (28-11) przez TKO.

źródło: bjpenn.com