Gala KSW 53: Fight Code zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią dziewięć ekscytujących walk. Jednym ze starć otwierających wydarzenie w Łodzi będzie rewanżowy pojedynek pomiędzy Gracjanem Szadzińskim i Bartłomiejem Koperą. Zawodnicy mieli okazję zmierzyć się z sobą jeszcze zanim trafili do KSW. Wówczas, po wyniszczającym boju, lepszy okazał się Kopera. Czy i tym razem Bartek wyjdzie z klatki z podniesionymi rękami? A może Gracjan zrewanżuje się za przegraną sprzed lat?

Gracjan Szadziński trafił pod skrzydła organizacji KSW w roku 2017. I chociaż przegrał swój pierwszy pojedynek w okrągłej klatce, w którym zmierzył się z Kamilem Szymuszowskim, pokazał w boju prawdziwe serce do walki i determinację. Został też nagrodzony bonusem za występ wieczoru. Warto również przypomnieć, że do tego boju Gracjan wszedł w zastępstwie, dosłownie w ostatniej chwili.

Efektowne boje i nokauty od dawna były znakiem firmowym Gracjana, który gdy tylko tylko pojawiła się okazja pełnego przygotowania się do walki, pokazał prawdziwą moc swoich pięści. Najpierw, podczas gali KSW 41, już w pierwszej rundzie znokautował Macieja Kazieczkę, a następnie w trakcie gali KSW 44, po prawdziwej wojnie w klatce, brutalnie zastopował doświadczonego Paula Redmonda. Wcześniej natomiast dopisał też do swojego rekordu zwycięstwo przez nokaut nad Leonidem Smirnovem.

Zanim Gracjan wkroczył na drogę mieszanych sztuk walki od wielu lat trenował boks i kickboxing. Wielokrotnie walczył również w obu dyscyplinach i zdobył ogromne doświadczenie w starciach stójkowych, co przełożyło się na jego styl walki w MMA.

W swoim ostatnim boju dla KSW Gracjan zmierzył się z Marianem Ziółkowskim i musiał uznać jego wyższość w klatce. Teraz więc będzie chciał nie tylko zrewanżować się za przegraną sprzed lat, ale również powróci na drogę zwycięstw po ostatnim potknięciu.

Bartłomiej Kopera ma za sobą dwie ciężkie walki w organizacji KSW. W debiucie zmierzył się ze świetnym Filipem Wolańskim i przegrał z nim na punkty. Następnie zderzył się z Maciejem Kazieczką i również po trzech rundach musiał uznać wyższość rywala.

Bartek nie poddaje się jednak, bo był już w podobnej sytuacji na początku swojej kariery, kiedy to przegrał dwie walki z rzędu. Zaraz po nich zmierzył się z Gracjanem Szadzińskim i pokonując go wrócił na drogę zwycięstw. Następnie wygrał z sześcioma z kolejnych siedmiu rywali i dzięki tym zwycięstwom otworzył sobie drogę do organizacji KSW.

Kopera przygodę ze sportami walki rozpoczął już wieku lat sześciu od judo. Zdobył w tej dyscyplinie brązowy medal na mistrzostwach Polski i z sukcesami walczył też podczas imprez międzynarodowych. Po dziesięciu latach spróbował swoich sił w brazylijskim jiu-jitsu, w następnie w MMA. Walcząc amatorsko stoczył około sześćdziesięciu pojedynków i tym samy zebrał ogromne doświadczenie, które przydało mu się na zawodowej drodze.

Teraz po raz trzeci pod skrzydłami KSW zawalczy w swoim mieście Łodzi. Poprzednie dwa występ tutaj nie poszły po jego myśli, ale Bartek jest pewny, że tym razem walka ułoży się inaczej i to jego ręce na koniec zostaną uniesione w geście zwycięstwa.

Jak faktycznie potoczy się rewanżowy bój Gracjana Szadzińskiego z Bartłomiejem Koperą? Przekonamy się już 21 marca podczas gali KSW 53 w łódzkiej Atlas Arenie. 

źródło: KSW