Droga do KSW 42: Michał Materla i Scott Askham

All rights reserved. Contact: info@sebastianrudnicki.com

Michał Materla, jedna z największych gwiazd organizacji KSW ponownie zawita do okrągłej klatki już podczas gali KSW 42 w Łodzi i zmierzy się z jednym z najlepszych europejskich zawodników wagi średniej, Scottem Askhamem. Dla Materli będzie to trzecia walka w Atlas Arenie. Hala ta jest dla niego szczęśliwa, bowiem nigdy w niej nie przegrał, a dodatkowo wywalczył w niej upragniony pas mistrzowski wagi średniej.

Michał Materla należy do zawodników, którzy lubią pozostawać aktywni, dlatego też ostatnia, roczna przerwa od startów, była dla niego mocną próbą charakteru. Gdy tylko jednak pojawiła się możliwość powrotu na matę i wejścia do klatki, Michał nie wahał się ani chwili i podjął wyzwanie. Podczas pierwszej gali KSW w Dublinie zmierzył się wówczas z doświadczonym Paulo Thiago i nie pozostawił żadnych złudzeń co do swojej formy. Brazylijczyk już w drugiej rundzie został znokautowany, a Materla mógł cieszyć się zwycięstwem i zdobyciem bonusu za nokaut wieczoru. Wcześniejsze walki również układały się po myśli zawodnika ze Szczecina. Materla wygrał bowiem przez nokaut z Antonim Chmielewskim i niebezpiecznym Rousimarem Palharesem. Polak jest więc na fali wznoszącej i liczy, że w niedalekiej przyszłości ponownie stanie do walki o pas mistrzowski, który utracił w historycznym boju z Mamedem Khalidovem.

źródło: materiały prasowe KSW

Historia Michała Materli w świecie mieszanych sztuk walki jest niezwykle ciekawa i pasjonująca. Zaczęła się już w roku 2003, w którym to Michał wywalczył tytuł mistrza Polski w kategorii do 100 kg. Później fighter ze Szczecina szedł jak burza przez świat MMA pokonując kolejnych przeciwników w kraju i za granicą. Niestety jego wspaniale rozwijającą się karierę przerwała poważna kontuzja, która spowodowała, że nie wiadomo było, czy Materla w ogóle wróci jeszcze kiedyś na matę. Michał był jednak zdeterminowany i walczył dalej o swoje, by w końcu powróci na ring i tam odnosić dalsze sukcesy.

W roku 2011 Michał wrócił do walk i organizacji KSW. Pokonał tam trzech kolejnych rywali i podczas gali KSW 19 starł się w legendarnym już dziś boju z Jayem Silvą. Niesamowity, pełen zwrotów akcji pojedynek zakończył się zwycięstwem Polaka i zdobyciem międzynarodowego mistrzostwa KSW w wadze średniej.  Kolejne dwa wygrane pojedynki pokazały, że pas mistrzowski nie trafił na biodra Materali przypadkowo, a niespodziewana porażka z Jayem Silvą w roku 2013 doprowadziła do kolejnego pojedynku z Angolczykiem i zamknięcia ekscytującej trylogii drugim zwycięstwem polskiego mistrza. W kolejnym starciu Materla pokonał Tomasza Drwala i rządził niepodzielnie zasiadając na tronie kategorii średniej w KSW, do czasu spotkania z Mamedem Khalidovem.

źródło: materiały prasowe KSW

Dziś natomiast Michał robi wszystko, by móc ponownie zmierzyć się z Mamedem i wygląda na to, że jest na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Najpierw musi jednak pokonać Scotta Askhama.

Gdy Scott Askham wchodził do zawodowego świata MMA, Michał Materla miał już na swoim koncie kilkanaście walk. Młody Anglik najpierw próbował swoich sił startując amatorsko, jednak po kilku wygranych zdecydował się na zawodowstwo i tak w roku 2010 rozpoczął swoją karierę. Już pierwszym pojedynkiem i szybkim zwycięstwem przez nokaut pokazał, że w przyszłości może stać się ważną postacią brytyjskiego MMA. Kolejne osiem zwycięstw tylko potwierdziło te przypuszczenia i doprowadziło Scotta do pierwszej walki o pas. W roku 2013 Askham pokonał Jacka Marshmana i zdobył tytuł mistrzowski wagi średniej organizacji Ultimate Cage FC. W następnym boju na szali zawisł drugi tytuł, tym razem jednak organizacji BAMMA. Askham wykorzystał tę okazję i w tym samy roku mógł cieszyć się wywalczeniem dwóch tytułów mistrzowskich. Rok później obronił pas BAMMA i podpisał kontrakt z organizacją UFC.

źródło: materiały prasowe KSW

W swoim debiucie dla amerykańskiej marki musiał po raz pierwszy w karierze uznać wyższość rywala. Szybko jednak się odbudował i w kolejnym boju ponownie zwyciężył. Później w oktagonie UFC trafił na pierwszego Polaka na swojej zawodowej drodze. Krzysztof Jotko okazał się poważnym wyzwaniem dla Anglika, który po trzyrundowym boju przegrał decyzją sędziów. Kilka miesięcy później Scott nie tylko powrócił do zwyciężania nokautując swojego rywala w pierwszej rundzie starcia, ale również wywalczył bonus za występ wieczoru. Kolejne dwa starcia w UFC okazały się jednak trudnymi przeprawami. Askham dwa razy przegrał na pełnym dystansie i rozstał się z amerykańską organizacją.

Jeszcze w tym samym roku Scott postanowił spróbować swoich sił w słynącej z mocnych walk i fighterów organizacji ACB. W debiucie jego rywalem został Luke Barnatt. Askham okazał się lepszy, a samo starcie było na tyle efektowne, że zostało wybrane walką wieczoru gali.

Po ostatnim tryumfie Scott podpisał kontrakt z organizacją KSW i teraz stanie przed kolejnym wyzwaniem w swojej karierze. Podczas gali KSW 42 zmierzy się w Polsce z Michałem Materlą.

Obaj fighterzy lubią kończyć swoje starcia przed czasem. Scott najczęściej wówczas nokautuje rywali, a Materla zmusza ich do poddania. W ostatnim czasie Michał jednak zanotował aż trzy nokauty na swoich przeciwnikach i pokazał, że jest niebezpieczny w każdej płaszczyźnie. Ostatnie walki Askhama kończyły się natomiast sędziowskimi decyzjami, Anglikowi zależy więc na tym, żeby ponownie wrócić na drogę szybkich i efektownych zwycięstw. Który z zawodników zakończy nadchodzący bój z rękoma uniesionymi w górze? Przekonamy się już 3 marca, podczas gali KSW 42.

 

źródło: kswmma.com