Dustin Poirier na gali UFC 269 w walce o pas dywizji lekkiej zmierzy się z Charlesem Oliveirą. „Diament” zapowiada, że szykuje dla rywala ogromne wyzwanie, dzięki któremu pojedynek wyłoni prawdziwego mistrza.

Obaj zawodnicy spotkają się w oktagonie już 11 grudnia. To właśnie wtedy Oliveira stanie do pierwszej obrony swojego tytułu. Poirier nie zamierza bawić się w półśrodki i chce zrobić wszystko, by walka jednoznacznie zweryfikowała umiejętności obu:

Chciałbym tak poprowadzić ten pojedynek, by osiągnąć punkt, w którym przekonamy się na oczach całego świata. Moim celem jest wyprowadzenie walki na głębokie wody, by właśnie tam zobaczyć, kto bardziej tego pragnie, by przekonać się, kto może krwawić bardziej i kto jest gotów zostawić tu wszystko, ponieważ wiem, że ja jestem do tego zdolny.

Poirier w swojej determinacji nie zapomina o szacunku wobec rywala. Zapewnia, że doskonale zdaje sobie sprawę z umiejętności jakimi dysponuje obecny mistrz:

Ten gość jest bardzo niebezpieczny. Ma wiele skończeń w UFC, ma wiele doświadczenia. Nie bagatelizuję tego. To bardzo ważna walka zarówno dla niego, jak i dla mnie. Szanuję całą drogę, którą pokonał, by tu dotrzeć.

„Diament” ostatni raz pojawił się w oktagonie, gdy w trylogii z Conorem McGregorem pokonał Irlandczyka przez TKO po pierwszej rundzie.

źródło: mmajunkie.usatoday.com