Wielu kibiców oczekiwało, że były mistrz świata w boksie powróci do klatki podczas gali KSW Epic. Główny matchmaker organizacji przyznał, że był taki pomysł. Zdradził również dlaczego nie został zrealizowany i kiedy możemy się spodziewać jego występu.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Krzysztof Głowacki (1-0) z przytupem wszedł do największej polskiej organizacji MMA. W debiucie pokonał przed czasem Patryka Tołkaczewskiego, a jego spektakularny nokaut odbił się szerokim echem na całym świecie. Nic więc dziwnego, że zawodnik wzbudza duże zainteresowanie wśród kibiców. Wielu z nich oczekiwało, że ponownie zoczymy „Główkę” w akcji podczas gali KSW Epic. Wojsław Rysiewski w rozmowie z naszą redakcją przyznał, że rzeczywiście początkowo był taki zamysł. W odpowiedzi na pytanie o zestawienie Krzyśka z Vasilem Ducarem, który finalnie zmierzy się z Dawidem Kasperskim na KSW 91 w Czechach, wyjaśnił krótko:

Miał walczyć na Epic z Krzysiem Głowackim. (…) Uznaliśmy, że to nie jest dobra gala i dobry moment na walkę Krzyśka w kontekście tych rzeczy, które zostały ujawnione na początku roku i po prostu przełożyliśmy jego występ na drugi kwartał roku. Też jakaś walka nam chyba wypadła i naturalnym było, że w takiej sytuacji – jeśli nie jest to walka z Głowackim – to Vasil większą robotę zrobi nam tydzień wcześniej w Libercu.

Przypomnijmy, że Głowacki na początku 2023 roku stoczył swój ostatni jak dotąd pojedynek w boksie zawodowym. Próbki moczu pobrane po walce wykazały obecność niezdozwolonego środka – boldenonu. Polak został ukarany 4-letnim za wieszeniem. Sprawa wyszła na jaw rok po incydencie, kiedy zawodnik ogłosił już zakończenie kariery bokserskiej i przenosiny do MMA. W KSW testy antydopingowe nie obowiązują, a sam Martin Lewandowski tłumaczył, że ujawnienie tej informacji było komuś „ewidentnie na rękę”, lecz nie wpłynie to na współpracę między fighterem a organizacją.

Zobacz również: Sobiech o sobotnim pojedynku: “Zobaczymy „Harrego” wrednego i wkur****go zapaśnika”

Fot.: Polsat.pl