Erko Jun przed KSW 45: „W pełni profesjonalnie traktuję swoją przygodę ze sportem”

(Foto: Szymon Łabacki / InTheCage.pl)

Erko Jun (1-0) dopiero co zadebiutował w zawodowym MMA na gali KSW 44 w ERGO ARENIE, a już w październiku zobaczymy go w okrągłej klatce ponownie. Jego rywalem będzie muzyk i celebryta, Popek Monster (3-3).

Goszczący wczoraj w programie Puncher Extra Time Erko Jun w rozmowie z Maciejem Turskim i Łukaszem Jurkowskim przyznał, że nawet dla niego jest to zawrotne tempo, zwłaszcza, że po czerwcowym debiucie planował poświęcić więcej czasu i energii na doskonalenie umiejętności i technik MMA.

Przyznaję szczerze, że to szybko. Myślałem o tym, by zrobić sobie dłuższą przerwę i skupić się na treningu, żeby poprawić swoje możliwości, ale miałem Popka w swojej głowie od dawna. Chciałem z nim powalczyć, a skoro pojawiła się teraz taka szansa, to trudno, idę teraz na tę walkę.

Zapytany o motywację do walki właśnie z Popkiem Jun stwierdził, że żywi do niego żadnych negatywnych uczuć, ani nie potrzebuje jakoś dodatkowo nakręcać się do walki z Polakiem.

Nie mam złych uczuć do niego. Szanuję go jako człowieka, sportowca, muzyka. Po prostu, kiedy po raz pierwszy byłem na gali KSW to akurat wtedy zobaczyłem jego walkę z Tomaszem Oświecińskim i pomyślałem, że to jest ktoś, z kim chciałbym się zmierzyć.

Erko nie ukrywa, że doskonale zdaje sobie sprawę z przewagi doświadczenia swego rywala. Popek ma za sobą 6 zawodowych walk i wiele lat treningów. Nie obawia się jednak, że będzie to miało decydujący wpływ na wynik walki, którą stoczą 6 października w Londynie.

Może dlatego, że jest ode mnie trochę starszy. To mój czas, w którym rosnę jako zawodnik i błyszczę. Jestem gotowy na sto procent. W pełni profesjonalnie traktuję swoją przygodę ze sportem, nikogo nie lekceważę. Wiem, że walka w klatce może odwrócić się w każdym momencie, ale będę na to gotowy.

Jun ma nadzieję, że po typowo freakowych pojedynkach ze Strachem i Popkiem przyjedzie też czas na bardziej sportowe wyzwania:

Nie jestem głupi, wiem jakie mam możliwości i co jestem w stanie zrobić. Sport to całe moje życie. Trening to coś, czemu poświęcam się w stu procentach. Nie podejmuję głupich decyzji, nieuzasadnionego ryzyka. Wierzę, że sport i trening pozwolą mi udowodnić sobie i innym, że mogę być dobrym zawodnikiem i dawać dobre show.

podsumował Bośniak.

 

źródło: Polsat Sport