Już w tę sobotę, w co-main evencie kanadyjskiej gali UFC 240, Felicia Spencer (7-0) podejmie niedawną mistrzynię, Cris Cyborg (20-2). Kanadyjka ma zamiar skończyć Brazylijkę w pierwszej rundzie.

Pewna siebie, Felicia Spencer, która udanie zadebiutowała w największej organizacji MMA na świecie, poddając duszeniem zza pleców Megan Anderson, w sobotę stanie przed niewątpliwie największym wyzwaniem w dotychczasowej karierze, skrzyżuje bowiem rękawice z byłą mistrzynią kategorii piórkowej – Cris Cyborg.

W wywiedzie z portalem BJPenn.com, niepokonana Kanadyjka stwierdziła, że czuje się bardzo podekscytowana zbliżającą się walką z Cyborg. 

Ponadto, uważa, że była mistrzyni jest do pokonania, a zwycięstwo nad nią, zapewni jej pozycję czołowej zawodniczki w kategorii piórkowej.

Wiem, że mogę wygrać. Ona jest na szczycie mojej dywizji, a ja chcę, aby dywizja piórkowa była moją dywizją. To najszybszy sposób, aby sprawić, że ta kategoria wagowa będzie moja. Bardzo chciałam walczyć z nią, zanim odejdzie, głównie z tego powodu, że jest to jej ostatnia walka na kontrakcie z UFC. Kto wie, czy będę miała jeszcze kiedykolwiek możliwość pokonać legendę.

W dalszej części rozmowy, Kanadyjka stwierdziła, że Cris Cyborg walczyła z wieloma dobrymi zawodniczkami w przeszłości, ale niewielka ich ilość była prawdziwymi piórkowymi. Spencer uważa, że to miało spory wpływ na wygrywanie poprzednich walk przez Brazylijkę, dodając, że ona posiada idealne rozmiary i siłę na tę kategorię, które sprawią problem byłej mistrzyni i zdecydują o jej zwycięstwie nad nią. 

Zatem, skończę ją w pierwszej rundzie. Wejdę do klatki i zrobię to najszybciej, jak będę potrafiła. Nie będę jednak robiła tego na siłę, nie mam zamiaru się bezsensownie spieszyć. Ale nie wiem, dlaczego nie mogłabym jej skończyć w pierwszej rundzie.

Jeśli jednak się nie uda, to…

Jestem przygotowana na trzy rundy i wygranie każdej z osobna. Jestem przygotowana na wszystko.

Na koniec, Felicia Spencer dodała, że pokonanie Cyborg z pewnością zapewni jej pojedynek o pas mistrzowski z Amandą Nunes

Czy była mistrzyni faktycznie poniesie drugą z rzędu porażkę w pierwszej rundzie? O tym przekonamy się już w sobotę, oglądając galę UFC 240, na której ujrzymy także występ Krzysztofa Jotki

 

 

źródło: bjpenn.com