W pierwszej mistrzowskiej walce na karcie FEN 31, której stawką był pas wagi koguciej, Sebastian Romanowski zmierzył się z Duńczykiem, Jonasem Magardem.

Runda 1:

Walka zaczęła się bardzo dynamicznie, ale obaj zawodnicy zachowywali się ostrożnie. Magard poszedł szybko po obalenie, ale natychmiast sam znalazł się pod Sebastianem. Polak z góry zachował względną aktywność, ale Duńczyk wykluczał mu ręce. Chwilę po tym, jak wrócili do stójki, Magard ponownie spróbował obalenia, ale Sebastian szybko wrócił na nogi, choć nie na długo. Tym razem to Duńczyk wylądował na górze i zaczął próby dojścia co pozycji bocznej. Romanowski nie pozwałam rywalowi się rozwinąć. Chwilę później walka ponownie wróciła do stójki i po paru ciosach Romanowski spróbował gilotyny, z której przeciwniki wyszedł obronną ręką.

Runda 2:

Druga runda zaczęła się od wymiany ciosów. Obaj dobrze chodzili na nogach, bardzo dynamicznie, ale zachowywali dystans. Po minucie Magard poszedł po nogę i dał się złapać w gilotynę, którą Polak jednak szybko odpuścił. Romanowski pozostał na plecach, ale walka przez kolejne 2 minuty nie była specjalnie ożywiona. Magard pozostawał z góry, co jakiś czas spuszczał ciosy na głowę rywala, przeciągał go sobie blisko narożnika. Walka wróciła na nogi. Następnie Polak zebrał prawego sierpa w stójce, Magard ruszył z młotkami, sędzia Michalak przerwał (tak jakby?!) walkę i za chwile wznowił walkę, gdy drzwi do klatki już się otworzyły.

Runda 3:

Przez całą rudnę Magard sprawnie kontrolował Romanowskiego w parterze, wciskając Polaka w siatkę, co jakiś czas zaznaczając dominującą pozycję z góry łokciami i krótkimi ciosami. Na zakończenie rundy, Sebastian zebrał jeszcze trzy mocne ciosy młotkowe od przeciwnika.

Runda 4:

Od początku rundy to Romanowski spróbował sprowadzenia, jednak nieskutecznego. Rywal sprawnie bronił zapędów zapaśniczych Polaka. Mocno zmęczony Sebastian przyjmował coraz więcej ciosów od rywala, który zaczął rozdawać karty nawet w stójce. Duńczyk sprawnie poszedł po sprowadzenie, które bez problemów sfinalizował. Magard w gardzie Romanowskiego, który był totalnie bezradny z pleców. Jonas podniósł pozycję, spuszczając ciosy młotkowe na głowę rywala, po chwili przeszedł do pozycji bocznej, jednak wrócił do gardy. Doskonała i ciasna kontrola w wykonaniu zawodnika z Dani. Bardzo aktywny Magard z góry, wyraźnie zaznaczał dominację z pozycji górnej. Polak starał się robić pasywność z pleców, aby nie absorbować kolejnych uderzeń od świetnie dysponowanego przeciwnika.

Runda 5:

Również w piątej odsłonie Magard szybko przejął inicjatywę i zaczął umęczać z góry Sebastiana Romanowskiego. Za każdym razem, gdy Duńczyk uwolnił rękę z uścisku Polaka, obdarzał rywala ciosem w głowę lub w tułów. I tak przez bite pięć minut walki.

Sędziowie nie mieli wątpliwości i przyznali jednogłośnie wygraną Duńczykowi.