Starcie w kategorii piórkowej pomiędzy Filipem Wolańskim (11-2) i debiutującym w organizacji Danielem Torresem (6-3) odbędzie się na nadchodzącej wielkimi krokami gali KSW 44, już 9 czerwca w trójmiejskiej Ergo Arenie.

Wolan w organizacji KSW biję się od 2016 roku. Po przegranym debiucie z Marcinem Wrzoskiem (13-4) odniósł dwie wiktorie, pokonując Denilsona Nevasa (15-6) oraz na gali KSW 42 Bartłomieja Koperę (9-4). Oba zwycięstwa zakończyły się decyzją sędziowską.

Walka z Bartłomiejem w moim wykonaniu była bardzo dobra, ale myślę, że coś w niej jeszcze zabrakło. Jestem bardzo krytyczny, jeśli chodzi o własną osobę i za każdym razem wymagam od siebie jeszcze więcej, dlatego w tej walce będę chciał pokazać jeszcze lepszego Filipa Wolańskiego.

powiedział o ostatnim starciu Filip w programie Puncher Extra Time.

Wolan odniósł się również do pytania jednego z prowadzących dotyczącego oceny swojego przeciwnika pochodzącego z Brazylii, a także wyjawił plan na to starcie.

Raz już miałem przyjemność walczyć z zawodnikiem z Brazylii i to, co ich cechuje, to jest przede wszystkim waleczność. On przez trzy rundy idzie do przodu lubi się bić, zresztą tak samo, jak ja, jestem jednym z tych zawodników, którzy lubią wymiany. To będzie na pewno mocne starcie, ale mam nadzieje, że w końcu uda mi się skończyć walkę przed czasem. Już trzy razy w KSW walczyłem na pełnym dystansie, więc jak tylko nadarzy się okazja, spróbuje skończyć walkę przed czasem.

stwierdził.

Wolański nie ukrywa, że chciałby zakończyć walkę przed czasem, ale nie żałuje poprzednich pojedynków, które zakończyły się po werdyktach sędziowskich. Uważa, że zyskał dzięki temu cenne doświadczenie.

wydaje mi się, że nie walczę z typowymi „ogórkami”, zawsze podejmuje się najcięższych wyzwań i nie przebieram w zawodnikach. Walczyłem z zawodnikami z wyższej półki i nie raz stawiany byłem jako underdog, ale nie przeszkadza mi to, z walki na walkę staję się coraz lepszy, cały czas się rozwijam i pomimo długiej przerwy wiem, że poprzednie walki odbyte na pełnym dystansie teraz zaowocują doświadczeniem, jakie zebrałem.

zakończył Filip.

 

źródło: Polsat Sport