Okupujący obecnie 2 lokatę w rankingu UFC dywizji ciężkiej, Francis Ngannou uważa, że większe wyzwanie stanowiłby dla niego potencjalny pojedynek z byłym podwójnym mistrzem, Danielem Cormierem, aniżeli rewanż z aktualnym czempionem królewskiej kategorii – Stipe Miocicem.

Francis Ngannou ostatni raz zameldował się w oktagonie podczas bardzo widowiskowej gali UFC 249. Kameruńczyk stanął wtedy w szranki z dobrze zapowiadającym się Surinamczykiem, Jairzinho Rozenstruikiem. „Bigi Boy”, nieszczęśliwie szybko przekonał się o piekielnej sile „Predatora” i przegrał po zaledwie 20 sekundach od rozpoczęcia się starcia.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Ngannou starał się już odebrać pas obecnemu mistrzowi, Stipe Miocicowi w styczniu 2018 roku. Amerykaninowi udało się wtedy bezbłędnie odczytać zamiary Kameruńczyka i finalnie wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, wygrywając na punkty i broniąc tytuł. „Predator” w rozmowie z portalem BJPENN.com przyznał, że mimo szacunku jaki posiada w stosunku do Miocica, uważa, że aktualnie większe wyzwanie stanowiłaby dla niego walka z Danielem Cormierem.

Szczerze mówiąc, jestem bardziej pewny zwycięstwa w rewanżu ze Stipe, niż w starciu z Danielem. Wydaje mi się, iż obecnie Cormier byłby większym wyzwaniem. Już walczyłem z Miocicem i nie mógł mnie skończyć. Gdyby to był „DC”, dawno bym leżał. Byłem skończony, nie dałem rady nawet się ruszać, a on i tak nie zakończył pojedynku. Myślę, że jeśli znowu miałbym zawalczyć ze Stipe, to będę wiedział, jak go pokonać.

Mimo wszelkich obaw dotyczących hipotetycznego boju z Cormierem, Francis i tak uważa, iż wygrałby to starcie.

Po pierwsze, byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł zmierzyć się z Cormierem. On chciał walczyć ze Stipe przed emeryturą, dlatego nie było sensu, żebym go wyzywał, ale sam przyznał, że chce pojedynku ze mną. To byłby dla mnie zaszczyt. Widzę, jak wychodzę z tego starcia, z podniesioną ręką.

Kameruńczyk posiada obecnie imponującą serię 4 zwycięstw z rzędu, wygrywając z czołowymi zawodnikami wagi ciężkiej. Dlatego nic dziwnego, iż po raz kolejny próbuje ubiegać się o walkę mistrzowską.

Zobacz także: Łukasz Jurkowski niepewny powrotu do klatki – niepokojący wpis zawodnika

Źródło: BJPENN.com