Największy dominator kategorii półśredniej w historii UFC, a później także mistrz dywizji średniej – Georges St-Pierre (26-2) wypowiedział się na temat swojego aktualnego życia, walce z Khabibem Nurmagomedovem oraz zabrał głos na temat ewentualnego powrotu do oktagonu.

Największy dominator kategorii do 77 kg, Georges St-Pierre na początku roku ogłosił zakończenie sportowej kariery. Od tamtej pory – zniknął z mediów, nie pojawiał się także na żadnych galach, zatem media miały bardzo utrudniony dostęp do Kanadyjczyka.

Wczoraj, na okoliczność gali w Newark, pojawił się w narożniku Nasrata Haqparasta, który zwyciężył pojedynek przez nokaut na początku drugiej rundy. Media wykorzystały ten fakt i zadały kilka pytań kanadyjskiej legendzie.

Od dawna wiadome było, że GSP nie wróci do oktagonu na „zwykłe” walki, a do klatki wejdzie wyłącznie z zawodnikiem, który będzie stanowił dla niego prawdziwe wyzwanie i da mu sporo motywacji. Zaraz po zdobyciu pasa, w kwietniu 2018 roku – mistrz dywizji lekkiej, Khabib Nurmagomedov zaprosił Kanadyjczyka do oktagonu. Propozycja ta spodobała się byłemu mistrzowi kategorii półśredniej i średniej, natomiast zarząd UFC nie był zainteresowany takim starciem, gdyż wg głównodowodzącego organizacją, Dany White’a – Georges St-Pierre złamał wcześniej mu daną obietnicę dotyczącą obrony pasa kategorii średniej.

Co o niedoszłym pojedynku z Nurmagomedovem ma aktualnie do powiedzenia St-Pierre?

Myślałem o tym cały czas, kiedy kończyłem karierę, naprawdę chciałem to zrobić.

powiedział Kanadyjczyk w rozmowie z TSN.

Ale teraz wszystko się wyjaśniło, po prostu UFC miało inne plany dla Khabiba. Dlatego zakończyłem tamten rozdział mojego życia. Nie mogę czekać na tę walkę latami i zbijać w tym czasie bąki, mam inne plany na swoje życie. Bycie najlepszym zawodnikiem na świecie już nie jest moim priorytetem. Kiedyś było, teraz nie jest. Mam rodzinę, przyjaciół, mam wiele ważniejszych rzeczy do roboty. Mam przed sobą inne projekty. 

Czy gdyby teraz UFC złożyło Kanadyjczykowi ofertę walki z Khabibem, byłby skłonny ją przyjąć?

Cały czas trenuję, cały czas pozostaję w dobrej formie i zawsze będę. Ale bycie zawodnikiem, dla mnie – jest już skończonym rozdziałem.

Ostatni raz, kanadyjska legenda i jeden z najlepszych zawodników MMA wszech czasów był widziany w oktagonie podczas gali UFC 217, gdzie zdobył pas kategorii średniej poddając duszeniem zza pleców Michaela Bispinga. Od tamtej pory nie zawitał więcej do klatki, wakując pas.

źródło: bjpenn.com