Wygląda na to, że zawodowa kariera aktualnego mistrza UFC wagi półciężkiej, Glovera Teixeiry, zbliża się już ku końcowi. Niezależnie od tego, czy pozostanie w posiadaniu pasa, chciałby, by zakończyła się w bieżącym roku. 

Mający na koncie 40. profesjonalnych startów, Glover Teixeira (33-7), sięgnął po mistrzowskie trofeum największej organizacji MMA na świecie, mając 42 lata. Doszło do tego w październiku 2021, kiedy to przy okazji gali z numerem 267, pokonał przed czasem naszego rodaka, Jana Błachowicza (29-9). Ze względu na wiek Brazylijczyka, już wtedy wiadome było, iż nie powalczy jeszcze zbyt długo.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Do pierwszej obrony pasa przystąpi w czerwcu, podczas 275. edycji. Zmierzy się wówczas ze słynącym z widowiskowych skończeń, Jirim Prochazką (28-3-1) i niezależnie od wyniku, będzie to jeden z jego ostatnich występów.

Idealnym planem byłoby zwycięstwo – na czym bardzo się skupiam – a potem ostatnia walka w listopadzie, w Nowym Jorku, bo to blisko miasta, w którym mieszkam od 20 lat. To byłoby moje pożegnanie z walkami. Tak o tym myślę. Będę miał wtedy 43 lata. Niezależnie od tego, czy nadal będę na szczycie, najlepszy na świecie czy nie – chcę skończyć w tym roku. Nie chcę podejmować tej decyzji po walce, ale od dłuższego czasu o tym myślę. Nie chcę też odejść jak [Henry] Cejudo, który teraz ciągle prosi o starcia. Chcę zakończyć i w tym wytrwać. 

powiedział w Mundo da Luta.

Wątek ten może być bardzo interesujący dla Błachowicza. Niejednokrotnie powtarzał on bowiem, iż chciałby po raz drugi zmierzyć się z Brazylijczykiem, by udowodnić – przede wszystkim sobie – że ostatnia przegrana konfrontacja była jedynie wypadkiem przy pracy.

Zobacz także: „Nie mogę się doczekać, żeby tu wrócić z takim samym uczuciem i radością” – Jan Błachowicz podsumowuje wygraną i prosi o title shota

Źródło: MMA Fighting