Na świecie jest wielu świetnych i znakomitych trenerów mieszanych sztuk walki. Ale jednym z najlepszych w tej dyscyplinie jest legendarny  Greg Jackson, który trenuje m.in. Jona Jonesa czy Holly Holm. 

Greg Jackson jest głównym szkoleniowcem Jackson Wink MMA. Oczywiście największą gwiazdą w klubie jest aktualny mistrz w wadze półciężkiej Jon Jones (26-1). Jak wiemy jednym z głównych kandydatów do walki z mistrzem jest nasz rodak Jan Błachowicz (26-8). Drugą opcją dla Amerykanina jest rewanż z Dominickiem Reyesem (12-1). Panowie zmierzyli się ze sobą na UFC 247, gdzie przez decyzję zwyciężył aktualny czempion w kategorii do 93 kilogramów. Werdykt był na tyle kontrowersyjny, że prawie od razu zaczęto mówić o rewanżu.

Trener „Bonesa”, w udzielonym nam wywiadzie, odniósł się do tematu, kto powinien być następnym rywalem jego podopiecznego. Dodał również, że na każdego z tych dwóch zawodników, przygotuje on odpowiednią strategię. 

Dla mnie to bez znaczenia, który z nich będzie kolejnym rywalem Jonesa. Walka z Reyesem to była zabawa. Bardzo ekscytowało mnie to zwycięstwo i wszystkie te rzeczy, które nas spotkały. To była wielka radocha. Janek to fantastyczny zawodnik i ma dynamit w łapach i jest bardzo sprytny. Zapowiada się dużo ciężkiej pracy przed walką przeciwko niemu i Reyesowi. Mam dużo szacunku dla obydwu z nich. W każdym wypadku to dobra sprawa dla mnie, ale zostawiam to już menadżerom. Ja postaram się stworzyć  pod nich odpowiednią strategię. 

stwierdził.

W rozmowie poruszyliśmy również kwestię medialnej kreacji Polaka. Jak wiem, „Cieszyński Książę” nigdy nie udawał mistrza trash talku, co sprawiło, że mimo zwycięstw, nie jest on tak popularny w USA, jak na to zasługuje. Jednak ostatnio Janek coraz energiczniej odpowiada Jonesowi na jego zaczepki w mediach społecznościowych. Zdaniem trenera Jacksona nie zawsze jest konieczne, aby obaj zawodnicy byli hiperaktywni w potyczkach słownych.

Uważam, że ważne jest zbudowanie zainteresowania przed walką i myślę, że jest to dobra rzecz [trash talk]. Jednak, jeżeli Jan nie chce brać udziału w tych gierkach, to nie musi, bo to też jest jakiś sposób. Wiadomo, są też ludzie, którzy dziczeją jak Conor, którzy świrują… no i muszą być też dobrzy bohaterowie, którzy są skromni i nieśmiali. Dlatego potrzeba takich i takich zawodników, oraz kilku takich, którzy są mieszanką tych postaci. Gdy słodki miły zawodnik nic nie prowokuje, a drugi aż nadto, to i tak każdy zwróci na to uwagę. Uważam, że to super sprawa, i że zbuduje to ten pojedynek, a zawodnicy zarobią. 

podsumował.

Cały wywiad można obejrzeć tutaj:

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.