Holly Holm porównała dywizje kogucią oraz piórkową kobiet w UFC, a więc dwie kategorie, w których występowała. Amerykanka wybrała jedną z nich i wyjaśniła, dlaczego postawiła właśnie na nią.

Holm po raz ostatni w oktagonie pojawiła się w październiku 2020 roku, gdy na pełnym dystansie pokonała Irene Aldanę. Było to drugie zwycięstwo z rzędu – wcześniej na gali UFC 246, również przez decyzję sędziowską, pokonała Raquel Pennington. Swoją ostatnią porażkę zanotowała w walce z Amandą Nunes podczas gali UFC 239, gdzie przegrała przez TKO  w pierwszej rundzie.

Na przestrzeni tylko tych trzech starć Amerykanka pojawiła się zarówno w dywizji piórkowej jak i koguciej. Teraz zawodniczka ostatecznie chce postawić na jedną z tych dwóch kategorii i zdradza dlaczego:

Jeśli Amanda Nunes znów wróci do gry, czy będzie skłonna wziąć rewanż? Wszystko rozegra się w 135 funtach. Jaki jest sens brnąć w 145 funty? Po co miałabym to robić?

Holm dodaje, że o wiele lepiej czuje się w niższej kategorii koguciej. Wyjaśnia też, że była otwarta na rywalizację w dwóch dywizjach ze względu na własne ambicje i by mieć więcej okazji na walki.

źródło: mmafighting.com