Israel Adesanya (17-0) podczas UFC 236 pokonał Kelvina Gasteluma (15-4) i tym samym stał się właścicielem pasa w dywizji średniej. Nowy mistrz po wygranej stwierdził, że skoro pokonał już jednego z zawodników wszechczasów – Andersona Silvę (34-9), teraz z chęcią „upolowałby” kolejnego, czyli Jona Jonesa (24-1).

Takie słowa nie spodobały się obecnemu mistrzowi kategorii półciężkiej, czego następstwem była ostra wymiana zdań pomiędzy tymi dwoma. „Bones” obiecał, że da Nigeryjczykowi ostrą lekcję pokory.

W odpowiedzi Adesanya oświadczył:

To zwyczajny kutas. Po prostu wybrał odpowiedni moment. To mądry chłopak. Wie, że jestem dla niego wyzwaniem. Jon Jones lubi wyzwania, bo ma w tym swój powód. On to wszystko zaczął. To on wyszedł podczas UFC 234 w lutym i rzucił mi wyzwanie: Chcę zawalczyć z Israelem Adesanyą.

Dodał również:

Wie, że jestem dla niego zagrożeniem. Ale, wiecie co, już dawno to mówiłem: Jeśli chciałeś mnie pokonać, powinieneś zrobić to wczoraj. Z każdą walką staję się lepszy.

źródło: mmajunkie.com