Na gali w Fort Lauderdale, Jack Hermansson (20-4) sprawił niemałą niespodziankę, pokonując w walce wieczoru na dystansie pięciu rund, faworyzowanego Ronaldo Jacare Souzę. Teraz domaga się walki z Kelvinem Gastelumem.
W Fort Lauderdale, 27 kwietnia, zmierzyć się pierwotnie mieli Yoel Romero z Paulo Costą. Ostatecznie jednak żaden z nich nie stanął w oktagonie tego dnia, a w starciu uświetniającym galę, zmierzyli się Ronaldo Jacare Souza z Jackiem Hermanssonem.
The Joker powrócił do akcji po niecałym miesiącu przerwy, bowiem 30 marca w Filadelfii w zaledwie 49 sekund udusił Davida Brancha gilotyną.
Nie przeszkodziło mu to jednak we wprawieniu niemalże całego świata ekspertów i fanów MMA w osłupienie, gdyż na pełnym, pięciorundowym dystansie – pewnie wypunktował bardziej doświadczonego i wyżej wówczas notowanego Brazylijczyka.
W najnowszej aktualizacji rankingów organizacji UFC, po sobotnim zwycięstwie, Hermansson znalazł się w TOP 5 kategorii średniej. Skomentował krótko ten fakt:
To świetne uczucie. Wiesz, zawsze się mówi o TOP 15, TOP 10 i TOP 5. Więc teraz jestem w TOP 5 w solidnej firmie.
powiedział The Joker w rozmowie z BJPenn.com. Kontynuując, dodał kilka słów na temat swojego sobotniego występu, według wielu uważanego za najlepszy w karierze:
Na początku byłem trochę rozczarowany, że nie udało mi się go skończyć. Ale teraz, gdy trochę to przemyślałem, mam wrażenie, że pokazałem wszystkim, co potrafię na dystansie pięciu rund. Gdyby to było szybkie skończenie, ludzie pewnie by mówili, że to był fart, ale teraz widzą, że pokonałem go technicznie. Jest więc dobrze i jestem bardzo podekscytowany, żeby zobaczyć jaki będzie kolejny krok.
Jack Hermansson wymienił kilka nazwisk rywali, z którymi miałby ochotę się zmierzyć. Byli to – były mistrz, Chris Weidman, były pretendent do tytułu, Yoel Romero oraz były pretendent do tymczasowego tytułu kategorii średniej, Kelvin Gastelum.
The Joker zapytany, czy gdyby pojawiła się możliwość zastąpienia któregokolwiek zawodnika w pojedynku unifikującym pasy mistrzowskie kategorii średniej, pomiędzy Robertem Whittakerem a Israelem Adesanyą, w razie jakiejkolwiek kontuzji, by ją zaakceptował – bez chwili zastanowienia udzielił odpowiedzi:
Natychmiast! Pewnie. Chciałbym walczyć z tymi gośćmi jakiegokolwiek dnia. To jest właśnie to, czego pragnę, to jest mój cel, moim marzeniem w tym sporcie jest bycie mistrzem i nie ma niczego, co sprawiłoby, żebym odmówił takiej walki.
Hermansson wyjawił informacje, że UFC planuje zorganizować galę w Kopenhadze jeszcze w tym roku, na której chciałby wystąpić. Według niego – idealnym rywalem byłby niedoszły pretendent do pasa kategorii średniej – Kelvin Gastelum.
Bardzo długo się zastanawiałem, kto mógłby być moim najbliższym przeciwnikiem i myślę, że walka Paulo Costy z Yoelem Romero musi się wydarzyć. Uważam, że ci dwaj goście muszą ze sobą walczyć, więc może Gastelum byłby dla mnie kolejnym rywalem.
Urodzony w Szwecji, ale trenujący w Norwegii, zawodnik, ocenił krótko styl upatrzonego przez siebie rywala:
Ma dobry grappling, ale to stójka jest jego chlebem powszednim. Jest naprawdę dobrym bokserem i to jest jego głównym atutem. Oczywiście, ma też dobre zapasy. Myślę, że sprowadzenie go do parteru będzie dużym wyzwaniem, ale jeśli się uda to będę miał dużą przewagę.
źródło: bjpenn.com