James Vick (13-1) po zwycięstwie jednogłośną decyzją sędziów z Francisco Trinaldo (22-6) na gali UFC Fight Night 126 w Austin, wyzwał do walki byłego pretendenta do pasa tymczasowego dywizji lekkiej – Kevina Lee (16-3).

Ej, Kevin Lee, widziałem twój głupi tyłek podczas instagramowej transmisji na żywo zeszłej nocy. Podpisz kontrakt, jeśli się nie boisz mała dziwko.

Poniedziałkowe zwycięstwo Amerykanina nad Brazylijczykiem było jego czwartym z rzędu. W poprzednich trzech odprawiał Joe Duffy’ego, Marco Polo Reyesa oraz Abela Trujillo. Jego obecny rekord w największej organizacji świata to 9-1, a jedynej porażki zaznał w starciu z Beneilem Dariushem.

Natomiast reprezentant Xtreme Couture nie pojawił się w oktagonie od października, kiedy to został poddany przez Kevina Lee w 3 rundzie pojedynku. Przed tym bojem znajdował się na fali pięciu kolejnych zwycięstw, a jego ofiarą w organizacji padali między innymi Michael Chiesa czy Michel Prazeres.