Jan Błachowicz (23-7) był gościem dzisiejszego programu Puncher Extra Time. Polak, który w miniony weekend na gali UFC w Moskwie w świetny sposób zwyciężył z Nikitą Krylovem wypowiedział się między innymi na temat planu na tę walkę oraz sposób jej zakończenia.

Plan był taki, by walczyć w stójce, ale nie za wszelką cenę. Miałem go usypiać i obalać. Zaskoczył mnie sprowadzeniem, bo zrobił to bardzo dobrze, nie miałem nawet sekundy, by zareagować. To mi pokazało, że nie może mi zagrozić. Jak go przetoczyłem, to wiedziałem, że ta płaszczyzna jest moja. Jeżeli to działało, to trzeba było to wykorzystać.

Cieszyński Książę dodał na koniec:

Jak byłem z góry, to czułem, że nic złego nie może mi się stać. Musiałem cały czas uważać, ale wiedziałem, że prędzej czy później jakieś skończenie wejdzie. To była kwestia sekund, aż wystawi rękę lub szyję. Wystawił szyję i udusiłem. Adam Grabowski, trener od parteru, powiedział, że to był trójkąt rękoma.

Sobotnie zwycięstwo jest już czwartym z rzędu na koncie reprezentant Berkut WCA Fight Team. W poprzednich bojach wygrywał kolejno z Devinem Clarkiem, Jaredem Cannonierem oraz Jimim Manuwą.