20 stycznia Jan Błachowicz miał stoczyć kolejną walkę dla organizacji UFC. Wygląda na to, że powrót Polaka do oktagonu może się opóźnić…

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Dla reprezentanta WCA Fight Team najbliższy występ byłby szansą na powrót na zwycięskie tory po przegranej na pełnym dystansie z Alexem Pereirą. Swego czasu jako zawodnik największej organizacji na świecie dzierżył świetną passę pięciu wygranych z rzędu. Pokonał wtedy takich zawodników jak Luke Rockhold czy Ronaldo Souza. Trofeum dywizji do 205 funtów zdobywał na UFC 253 nokautując Dominicka Reyesa. Obronił je raz w starciu z aspirującym czempionem z niższej kategorii – Israelem Adesanyą. Siedem miesięcy później Glover Teixeira poddał Błachowicza odbierając mu pas.

Aleksandar Rakic zdradził, że były mistrz wagi półciężkiej wycofał się z pojedynku:

„Nigdy nie przegrasz rewanżu, jeśli kolejny raz wypadniesz z walki. Legendarne pie**olenie. Zobaczmy, czy „Samuraj” ma jaja, żeby wskoczyć na zastępstwo 20 stycznia.”

napisał na Twitterze Serb reprezentujący austriackie barwy.

Zobacz również: „Kawał dziada”, „szczęściarz” – Błachowicz o byłych rywalach

„Rocket” miał zemścić się za pierwsze starcie, które w maju 2022 roku zakończyło się jego kontuzją, ale jak widać, pierwotne zestawienie nie dojdzie do skutku. Rakic będzie musiał zadowolić się innym przeciwnikiem – w tweecie nawołuje o walkę z Jirim Prochazką.

Aktualnie potwierdzamy doniesienia Rakica o wypadnięciu Janka u źródła.

źródło: X / foto: ufc.com