O Jirim Prochazce (28-3) zrobiło się głośno, gdy na majowej gali w widowiskowym stylu znokautował Domicika Reyesa (12-3). Po tym pojedynku Czech wyraził chęć, by stanąć do mistrzowskiego pojedynku, zaznaczył jednak, że potrzebowałby roku, by się do niego przygotować.

Jan Błachowicz (28-8), który obecnie jest właścicielem pasa w dywizji półciężkiej zwrócił uwagę na Prochazkę, jednak sam obecnie przygotowuje się do starcia z Gloverem Teixierą (32-7). Walka Polaka miała odbyć się na gali UFC 266 we wrześniu, jednak pierwotna data została anulowana i teraz fani muszą czekać na oficjalne ogłoszenie nowego terminu.

By Prochazka nie czekał na wynik pojedynku Błachowicz vs. Teixiera pojawiła się propozycja, by Czech zmierzył się z Aleksadrem Rakicem (14-2), lecz „Denisa” nie wydawał się zbyt zainteresowany tym zestawieniem. Prochazka wyraźnie zaznaczał, że chce jak najszybciej doprowadzić do starcia o pas, niezależnie od wyniku pojedynku Błachowicz vs. Teixiera:

W walce z takimi zawodnikami jak Błachowicz, czy Teixeira muszę być przygotowany na o wiele więcej, niż w przypadku starcia z Reyesem. Muszę też wyeliminować obecne błędy, które w pojedynku o pas są niewybaczalne.

Wygląda na to, że Prochazka czuje się już gotowy, by wrócić do oktagonu. Choć od jego ostatniej walki minęły niespełna dwa miesiące, a nie zapowiadany rok, Czech stwierdził:

Jestem gotowy, by wkroczyć do akcji. Powiedzcie tylko kiedy

Dana White na teoretyczny pomysł zorganizowania walki Błachowicz vs. Prochazka w Polsce odparł, że taka opcja jest dla niego atrakcyjna i chętnie by tę galę zorganizował. Wszystko zależałoby od sytuacji epidemiologicznej na świecie.

źródło: Twitter