W opublikowanym wczoraj wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Joanna Jędrzejczyk opowiedziała o arcytrudnym ścinaniu wagi przed ostatnią walką w Nowym Jorku i przyznała, że właśnie to mogło być bezpośrednią przyczyną porażki z Rose Namajunas.

W rozmowie z Przemysławem Osiakiem z Przeglądu Sportowego, Joanna Jędrzejczyk, powiedziała m.in.:

Niestety osoby z którymi współpracowałam doprowadziły mnie do bardzo krytycznego stanu i może tutaj chodziło o stan fizyczny bo ja psychicznie do tej walki stanęłam i wyszłam. W nocy z czwartku na piątek czyli kilkanaście godzin przed ważeniem musiałam stawić czoła 14 godzinom ciężkiego zbijania wagi. To nie był łatwy proces, mi przyświecało tylko jedno – muszę zrobić wagę. (…) Wieczorem z czwartku na piątek miałam 7 i pół kilograma do zbicia (…) Jestem teraz szczęśliwa, że ja w ogóle funkcjonuje i żyje.

Od chwili przenosin JJ do USA i rozpoczęcia treningów w American Top Team, Jędrzejczyk współpracowała w zakresie dietetyki z firmą Perfecting Athletes, do której, jak wielokrotnie podkreślała w wywiadach, miała pełne zaufanie. Niestety, jak się okazało przed pojedynkiem z Rose Namajunas, dietetyczki nie wywiązały się ze swoich obowiązków.

One zapewniały mnie, że będzie wszystko dobrze, a ja im ufałam. Tak, jak ufam moim trenerom, mojemu fizjoterapeucie i osobom, które biorą udział w przygotowaniach do walki. Niestety, zawiodły, a to był niewybaczalny błąd.

W związku z tą sytuacją Joanna Jędrzejczyk postanowiła rozstać się Perfecting Athletes:

Wybaczę jako ludziom, bo jestem takim człowiekiem i podejrzewam, że tą relację, jaką mamy jako ludzie, ona się zachowa, ale ja już nie mogę współpracować z takimi ludźmi.

Ta zmiana w życiu Jędrzejczyk pociągnie za sobą kolejne: przede wszystkim spowoduje konieczność przeprowadzki w inne miejsce, gdyż dotąd Joanna mieszkała w domu swoich dietetyczek.

Zgodnie z informacjami, jakich udzieliła już kilkukrotnie w swoich wywiadach, JJ wraca do USA prawdopodobnie w styczniu. Wówczas będzie też wiadomo więcej o jej planach na kolejną walkę.

Zobacz także: Joanna Jędrzejczyk o katorżniczym zbijaniu wagi: „Jestem szczęśliwa, że funkcjonuje i żyje”

 

źródło: Przegląd Sportowy