Jon Jones (22-1) jest prawdopodobnie jednym z największych talentów współczesnych sportów walki. Jednak jego kariera została mocno nadszarpnięta przez wpadki dopingowe. Dla wielu „Bones” nadal jest oszustem i skrócenie jego wyroku jest po prostu śmieszne.

Podczas programu First Take na ESPN, Jones został wypytany o całą sytuację z związaną z Amerykańską Agencją Antydopingową.

Dokonałem wielu wielkich rzeczy w tym sporcie. Niestety, miałem problem ze sterydami. Jestem jednak wdzięczny USADA, że przyszli i udowodnili moją niewinność, twierdząc, że to nieporozumienie.

Ilości sterydów w organizmie byłego mistrza kategorii półciężkiej były śladowe. Jednak sam zainteresowany nie jest w stanie wytłumaczyć i udowodnić, w jaki sposób znalazły się w jego organizmie.

Moja ostatnia sytuacja była okropna. Miałem śladowe ilości sterydów w moim ciele. Dzięki nauce i dobroci USADA udowodniliśmy, że jestem niewinny. Jedna z osób powiedziała nawet, że ilość sterydów w moim organizmie była jak szczypta soli w olimpijskim basenie.

„Bones” przyznał, że wydał majątek, aby dowiedzieć się, w jaki sposób nielegalne substancje dostały się do jego organizmu. Powiedział także, ze nigdy świadomie nie zdradził tego sportu.

Muszę być dokładnie tym, kim zawsze byłem. W głębi ducha wiem, że nigdy nie zdradziłem tego sportu. USADA udowodniła, że tak niewielka ilość nie miała wpływu na moje wyniki sportowe. Jestem najlepszym zawodnikiem w tym sporcie i nic się nie zmieniło.

Jon Jones będzie miał okazję udowodnić swoją formę już 29 grudnia podczas gali UFC 232, na której zawalczy o tytuł mistrza wagi półciężkiej z Alexandrem Gustafssonem (18-4).

 

źródło: bjpenn.com