Oficjalnie potwierdzono pojedynki na lipcowe UFC 304. W jednej z głównych potyczek miejsce będzie miała konfrontacja tymczasowego mistrza wagi ciężkiej – Toma Aspinalla z Curtisem Blaydesem. Pełnoprawny czempion, Jon Jones, wymownie zareagował na to zestawienie.

Pod koniec lipca największa organizacja MMA na świecie ponownie zawita na Wyspy – tym razem do Manchesteru. Dojdzie wówczas do numerowanego wydarzenia – UFC 304 – które zwieńczą pojedynki o mistrzowskie trofea. W walce wieczoru dojdzie do rewanżu pomiędzy Leonem Edwardsem (22-3) i Belalem Muhammadem (23-3), a w drugim głównym starciu Tom Aspinall (14-3) stanie w szranki z Curtisem Blaydesem (18-4).

Zobacz także: UFC 304 w Anglii. Wiemy kto wystąpi w walce wieczoru i karcie głównej

Tymczasowy mistrz królewskiej kategorii od dawna starał się o pojedynek z Jonem Jonesem (27-1), jednakże nadal go nie otrzymał. Amerykanin nie przeszedł jednak obojętnie obok ogłoszenia walki Aspinalla, dość uszczypliwie je komentując.

„Curtis vs. Tom o oficjalny status pretendenta.”

„Trolle mówią mi, że spowalniam dywizję przez kontuzję. W międzyczasie dwóch następnych ciężkich nie jest nawet w main evencie? Ciekawe. Jestem na dobrej drodze. W listopadzie przypomnę o sobie światu. Ponownie.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Wszystko wskazuje więc na to, że Jones zamierza przystąpić do obrony mistrzowskiego tytułu jeszcze w tym roku. Póki co nieznany jest natomiast przeciwnik. Sporo mówiło się o potencjalnej potyczce ze Stipe Miociciem (20-4). Niewykluczone również, iż uda się w końcu doprowadzić do unifikacji pasów. Zobaczymy więc, na co finalnie zdecydują się przedstawiciele globalnego potentata.

Źródło: X/Jon Jones, fot. X/UFC, Mike Roach/Zuffa LLC