Joseph Benavidez zabrał głos po porażce, którą odniósł w starciu z Deivesonem Figueiredo. Amerykanin z racji na swój wiek jest świadomy tego, iż była to dla niego ostatnia próba zdobycia mistrzowskiego pasa, jednak mimo wszystko nie zamierza rezygnować z czynnych występów.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W walce wieczoru gali UFC on Fight Island 2, naprzeciw siebie stanęło dwóch czołowych zawodników kategorii muszej. Lepszy okazał się Brazylijczyk, który pokonał Josepha Benavideza już w pierwszej odsłonie starcia, stając się nowym czempionem.

Zobacz także: UFC Fight Island 2: Deiveson Figueiredo udusił Josepha Benavideza do nieprzytomności [WIDEO]

Amerykanin podczas konferencji prasowej, która miała miejsce po wydarzeniu, w bardzo emocjonalny sposób podszedł do swojej przegranej. 35-latek przyznał, że nie wie, co zawiniło, ponieważ czuł się świetnie przygotowany.

Umarłem już 100 razy. Ale ta śmierć jest inna, ponieważ wiem, że cały okres przygotowawczy przepracowałem, jak należy. Nie brałem żadnych przerw – wszystko było dobrze… Czułem się świetnie, naprawdę. Ze względu na brak tłumu, byłem bardzo skupiony. Walka rozegrała się błyskawicznie, ale mogłem dostrzec pewne ruchy nieco szybciej.

Zapytany o to, co teraz planuje zrobić, stwierdził, że nie chce kończyć swojej kariery w takim stylu. Jest jednak świadomy tego, iż ze względu na wiek była to jego ostatnia szansa na zdobycie mistrzostwa.

Nie odejdę w taki sposób. W sporcie nic nie jest pewne, ale nie dostanę już kolejnej walki mistrzowskiej. Nie chcę się jeszcze żegnać, dlatego przyjmę następny pojedynek. Później już nic na mnie nie czeka. Przecież nie pokonam znowu 10 gości. Wiem, że była to moja ostatnia szansa na tytuł, ale jak wspominałem, nie chcę teraz rezygnować.

Dla Benavideza była to druga porażka z rzędu, której doświadczył z rąk tego samego zawodnika.

Deiveson Figueiredo dopisał tym samym 19 zwycięstwo do swojego rekordu. Brazylijczyk w całej karierze przegrał tylko raz. Miało to miejsce w marcu 2019 roku, kiedy podczas gali UFC on ESPN+ 6 musiał uznać wyższość Jussiera Formigi.

Zobacz także: „Cóż za występ!” – świat MMA reaguje na zwycięstwo Figueiredo w pojedynku z Benavidezem

Źródło: MMAjunkie