Były mistrz wagi ciężkiej, Junior Dos Santos (19-5), wierzy, że jest teraz we właściwym miejscu. Po wpadce z USADA powrócił w ubiegłym miesiącu ze zwycięstwem nad Blagoyem Ivanovem (16-2) i czuje, że jest blisko ponownej walki o tytuł.

W wywiadzie z MMA Fighting mówił o chęci podjęcia trzeciej walki ze Stipe Miociciem (18-3):

Dywizja jest teraz w dobrej sytuacji, pojawiło się kilka potencjalnych opcji. Chciałbym rewanżu ze Stipe, ale sądzę, że nam go nie dadzą. Nie wiem dlaczego taka walka miałaby nie mieć sensu, zważywszy że druga zakończyła się bardzo szybko. Miocic był zadowolony ze swojego bezpośredniego uderzenia, ale to wcale nie udowadnia jego wyższości. Tą samą drogą, jaką przegrał z Cormierem, wygrał ze mną.

Po przedyskutowaniu innych możliwości, takich jak Tai Tuivasa (10-0), a nawet czwarta walka z Cainem Velasquezem (14-2), JDS stwierdził, że tylko jedna walka dzieli go od upragnionego title shota.

Nie martwię się o uzyskanie gwarancji walki o pas, bo to automatyczne, to się po prostu wydarzy. Zawsze dawałem z siebie wszystko w klatce. Dzisiaj nie jestem mistrzem przez błędy, jakie popełniłem. Moi przeciwnicy też na to zasługują, jasne, ale doświadczenie jakie zdobyłem było świetne. Cena, jaką musiałem za nie zapłacić była czasem wysoka, na chwilę wypadłem, ale już się odbudowuję. Dlatego tu jestem. Mam 34 lata, ale czuję się silniejszy, dojrzalszy, zmotywowany. To nieuniknione, że ponownie zawalczę o pas, od tego nie ma żadnej ucieczki.

wypowiedział się Dos Santos.

Nieważne co się wydarzy w jego następnych pojedynkach- wygląda na to, że minie dłuższa chwila, zanim ewentualnie dostanie tę o tytuł. Obecny mistrz, Daniel Cormier (21-1, 1 NC), prawdopodobnie zawalczy z Brockiem Lesnarem (5-3) na początku roku, oraz pozostają jeszcze zawodnicy pokroju Curtisa Blaydesa (10-1) i Derricka Lewisa (20-5). Wszystko zależy od tego, jakie będą zestawienia w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

autor: Katarzyna Wilkosz

źródło: bloodyelbow