Zawodnik kategorii ciężkiej – Justin Willis (8-2) został zwolniony z największej organizacji MMA na świecie.

Posiadający niezbyt widowiskowy styl walki, Justin Willis rozstał się z organizacją UFC.

Ostatni raz Big Pretty stanął w oktagonie w marcu tego roku, naprzeciwko Curtisa Blaydesa, który zdeklasował go zapasami na dystansie trzech rund. Była to jedyna porażka Willisa w organizacji UFC, wcześniej notował zwycięstwa m.in. nad Markiem Huntem, czy Chase’m Shermanem.

O Justinie Willisie wypowiedział się inny zawodnik dywizji ciężkiej, Walt Harris:

Miał szansę walczyć ze mną 20 lipca, zaoferowali mu kontrakt, ale on powiedział im, że nie da rady zrobić wagi w dwa miesiące. Dlatego go zwolnili. To tchórz. Potrafi tylko gadać.

Nie sposób domyślić się, że wspominając o „gadaniu”, Harris miał na myśli słowne sprzeczki Justina Willisa z Taiem Tuivasą, którego Bam Bam wyzywał niedawno na pojedynek, w celu pomszczenia swojego mentora – Marka Hunta. „Zła krew” pojawiła się także przy okazji jego ostatniego oktagonowego boju z Curtisem Blaydesem.

Póki co, Justin Willis nie wystosował żadnego publicznego oświadczenia. Został jednak usunięty z rankingów organizacji UFC i pozostaje obecnie wolnym zawodnikiem.

źródło: mmaweekly.com