W dwóch mistrzowskich starciach UFC 275 sędziowie mieli pełne ręce roboty. Obie walki odbyły się w zasadzie na pełnym dystansie (Prochazka poddał przecież Teixeirę dosłownie na kilkanaście sekund przed końcem piątej rundy). Przyjrzyjmy się zatem kartom punktowych tych pojedynków.

Co-main event między Valentiną Shevchenko i Tailą Santos zakończył się niejednogłośną decyzją na korzyść aktualnej mistrzyni. Cała walka obfitowała w momenty, w których obie panie na zmianę przejmowały dominację. Santos radziła sobie znakomicie w parterze – dobrze pracowała zapaśniczo, widać było też, że jest naprawdę silna. Z kolei mistrzyni zaprezentowała – jak zawsze – świetną stójkę.

Na kartach punktowych widzimy, że Brazylijka wygrała pierwszą rundę w oczach dwóch sędziów. David Lethaby przyznał nawet Taili wygraną w trzech odsłonach. W jego ocenie, Shevchenko zaczęła się odbijać dopiero w rundzie czwartej i piątej. I właśnie dopiero w ocenie tych ostatnich dziesięciu minut starcia arbitrzy byli zgodni.

Z kolei walka Glovera Teixeiry z Jirim Prochazką, która doprowadziła publiczność do wrzenia, zakończyła się przed czasem. Czech – ku zaskoczeniu wszystkich – poddał „niepoddawalnego” Brazylijczyka w ostatnich sekundach pojedynku. Wcześniej, przez blisko 25 minut zastanawialiśmy się, z czego obaj zawodnicy mają zrobione głowy i jakim cudem nadal stoją, skoro na zmianę naruszali się ciężkimi uderzeniami i kopnięciami.

Warto zaznaczyć, że na kartach punktowych, sędzia Clemens Werner, ocenił przebieg trzeciej rundy 10-8 dla Prochazki, podczas, gdy pozostali dwaj dali 10-9. Pierwsze 10 minut tej historycznej walki wszyscy trzej sędziowie punktowali jednoznacznie na korzyść Teixeiry.

źródło: UFC