Przez kilka tygodni głównym tematem w świecie mieszanych sztuk walki był konflikt Cris Cyborg (21-2) z UFC oraz kwestia jej przyszłego pracodawcy. Ostatecznie Brazylijka wybrała Bellatora i już w styczniu dostanie szansę zdobycia pasa mistrzowskiego w kolejnej organizacji.

Jej wybór w wywiadzie dla mmafighting.com postanowiła skomentować dwukrotna mistrzyni olimpijska w judo, a obecnie zawodniczka MMA Kayla Harrison (6-0), która obecnie związana jest z Professional Fighters League. Amerykanka nie kryje rozczarowania takim wyborem Cyborg, ale również rozumie dlaczego mogła podjąć taką decyzję.

Jestem na pewno rozczarowana, ale nie zaskoczona. Myślę, że jest ona przyzwyczajona do takiej formuły i z pewnością nie chce tego zmieniać na koniec swojej kariery. Bellator zrobi z niej gwiazdę i to jest dla niej dobre.

powiedziała Kayla Harrison.

Jednak Kayla uważa, że format rozgrywek PFL byłby dla nie bardziej odpowiedni. W Proffesional Fighters League zawodnicy rywalizują ze sobą na zasadach turniejowych, gdzie główną nagrodą oprócz pasa mistrzowskiego jest milion dolarów.

PFL to całkowicie inny format. To mogłoby jej naprawdę pasuje, ale ja nie jestem jej menadżerem. Nie chcę wchodzić w jej buty. Wiem, że organizacja złożyła jej ofertą, ale widocznie propozycja Bellatora bardziej jej odpowiadała.

podsumowała.

Brazylijka jest byłą mistrzynią w takich organizacjach jak Strikeforce, Invicta FC czy UFC. W ostatnim występie na UFC 240 wypunktowała Felicię Spencer (7-1). W swoim kolejnym pojedynku na styczniowej gali Bellatora zmierzy się z czempionką w kategorii do 66 kilogramów Julią Budd (13-2).

Kayla Harrison do tej pory w zawodowej karierze w MMA nie zaznała jeszcze goryczy porażki. W swoim poprzednim występie na PFL 2019#7 poddała w pierwszej rundzie Bobbi-Jo Dalziel (5-2). W finale turnieju w wadze lekkiej zmierzy się Larissą Pacheco (13-3).

źródło: mmafighting.com